Michael Madsen nie żyje
Według doniesień NBC Los Angeles Michael Madsen w czwartek 3 lipca został znaleziony martwy w swoim domu w Malibu (USA). Departament szeryfa poinformował, że śmierć nastąpiła z przyczyn naturalnych i nie podejrzewa się udziału osób trzecich. Aktor miał bowiem umrzeć z powodu zawału serca.
Kariera Michaela Madsena
Michael Madsen był wieloletnim współpracownikiem reżysera Quentina Tarantino, w którego filmach występował. Wśród nich były produkcje takie jak „Kill Bill”, „Wściekłe psy”, „Nienawistna ósemka” i „Pewnego razu w Hollywood”. „W ciągu ostatnich dwóch lat Michael Madsen wykonał niesamowitą pracę przy niezależnych filmach, w tym nadchodzących filmach fabularnych 'Resurrection Road’, 'Concessions’ i 'Cookbook for Southern Housewives’ i naprawdę nie mógł się doczekać tego kolejnego rozdziału w swoim życiu” – wskazali menedżerowie Susan Ferris i Ron Smith oraz rzeczniczka prasowa Liz Rodriguez, cytowani przez NBC Los Angeles.
Życie aktora
Artysta urodził się 25 września 1957 r. w Chicago (Illinois). Jak przekazał „The Independent”, jego rodzicami byli reżyserka i autorka Elaine Madsen oraz weteran II wojny światowej, marynarz i strażak Calvin Madsen. Michael Madsen poszedł jednak w ślady swojej mamy i rozpoczął karierę w Hollywood od występu w thrillerze science fiction z 1983 r. pod tytułem „WarGames”. W 2018 roku aktor stracił dom w wyniku pożarów, które wybuchły wówczas w Malibu. – Miałem poważny wypadek motocyklowy i musiałem poddać się operacji kręgosłupa. Dostałem kilka mandatów za jazdę po pijanemu. Przeżyłem straszne, straszne chwile. Sława nie jest taka, za jaką ją uważają. Nie narzekam, bo miałem świetne życie – powiedział Michael Madsen w rozmowie z „The Independent” z 2020 roku.
Artykuł aktualizowany