
Dwie wizje
Europoseł PiS i były szef KPRM Michał Dworczyk tłumaczył w TVN24, o co chodzi w konflikcie, który od kilku tygodni trwa w Prawie i Sprawiedliwości. – W największym uproszczeniu są dwie wizje. Z jednej strony koncepcja partii, która radykalizuje przekaz, wchodzi w licytacje z innymi prawicowymi partiami, między innymi Konfederacją, w licytacje na różnego rodzaju bardzo ostre hasła. I druga koncepcja, nowoczesnej, konserwatywnej partii, która skupia się na projektach rozwojowych, ambitnych pomysłach na przyszłość Polski – powiedział Dworczyk. Jak ocenił, „dobrze, że taka dyskusja się toczy”. – Gorzej, że ona czasami ma miejsce w mediach, bo to akurat nam nie służy, co widać po kolejnych sondażach, które pokazują, że Prawo i Sprawiedliwość w ostatnim czasie ma gorsze poparcie – przyznał.
Krytycznie o wpisach Kurskiego
Dworczyk podkreślił, że „to nie jest kwestia sprowadzania tego wszystkiego do spraw personalnych, czy pan X z panem Y się może porozumieć„. – Pytanie jest takie, czy te dwie wizje nowoczesnej prawicy da się połączyć w jednej formacji politycznej w dzisiejszych czasach. Ja tego nie wiem. Mam nadzieję, że tak – powiedział. Polityk krytycznie ocenił też głośne wpisy Jacka Kurskiego na temat Mateusza Morawieckiego, w tym sugestie o możliwym szantażowaniu byłego premiera. W ocenie Dworczyka „to są jakieś bzdury”. – Przytaczanie akurat wypowiedzi Jacka Kurskiego jest kompletnie bez sensu, ponieważ on nie pełni dzisiaj żadnej funkcji w partii – powiedział. Dodał, że nie warto „odnosić się do tego typu niegrzecznych wypowiedzi”, a Kurski „powinien skupić się na swojej pracy i nie zabierać głosu publicznie”.
Walka frakcji w PiS
Od kilku tygodni media opisują spory w PiS. Skonfliktowane są ze sobą dwie frakcje: środowisko Mateusza Morawieckiego i grupa tzw. maślarzy, reprezentowana m.in. przez Jacka Sasina, Przemysława Czarnka i Tobiasza Bocheńskiego. 15 grudnia wpisami na X zaatakował byłego premiera Jacek Kurski. Zarzucił mu m.in. błędy w polityce klimatycznej i nielojalność wobec Jarosława Kaczyńskiego. „Jeśli jest on (Morawiecki – red.) jest czymś szantażowany, jeśli kuszony jest kooptacją do władzy i osobistymi gwarancjami w zamian za rozbicie albo osłabienie prawicy (jak sekundują mu media i politycy K13G) to jego obowiązkiem jest stanięcie w prawdzie i powiedzenie tego albo publicznie, albo swojemu politycznemu zwierzchnikowi” – stwierdził były szef TVP.
Przeczytaj też artykuł „Zabójstwo 11-latki w Jeleniej Górze. Służby ustaliły, kto rozpowszechniał dezinformację”
Źródła:TVN24, Gazeta.pl, IAR












