W niedzielę 13 lipca wieczorem doszło do pożaru hali produkcyjno-magazynowej przy ul. Dźwigowej w Mińsku Mazowieckim (woj. mazowieckie).
Jak przekazał mł. bryg. Kamil Płochocki z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Mińsku ogniem objęta była hala produkcyjna o wymiarach 50 na 80 metrów firmy Folpak, produkującej różnego rodzaju folie i opakowania z tworzyw sztucznych.
Sytuacja była na tyle poważna, że na miejsce wezwano specjalistyczną grupę ratownictwa chemiczno-ekologicznego. Pożar dogaszano kilkanaście godzin.
Polityk zgłosił się na policję. „Poniosłem konsekwencję”
W niedzielę starosta miński Remigiusz Górniak, który chętnie dzieli się z internautami relacjami ze swojej pracy w mediach społecznościowych, relacjonował, jak jechał autem do pożaru. Górniak znacznie przekroczył dopuszczalną prędkość i wszystko nagrywał telefonem komórkowym, co również jest wykroczeniem.
Jego zachowanie nie umknęło uwadze internautów, którzy potępili niebezpieczną jazdę samorządowca.
W czwartek 17 lipca polityk odniósł się do sprawy. Starosta przeprosił za swoje zachowanie i poinformował, że sam zgłosił się na policję, gdzie przyjął mandat za popełnione wykroczenia. Do wpisu załączył zdjęcie z mandatem wykonane pod budynkiem komendy.
„Popełniłem błąd – nawet w sytuacji kryzysowej nie wolno łamać przepisów. Nie tłumaczy mnie ani stres, ani pośpiech. Przepisy obowiązują każdego z nas. Zdaję sobie z tego sprawę i szczerze przepraszam” – czytamy w oświadczeniu Remigiusza Górniaka.
„Taka sytuacja więcej się nie powtórzy” – zapowiedział.
Oskarżenia OMZRiK. Oświadczenie Górniaka
O Górniaku zrobiło się głośno na początku 2023, gdy pełnił on funkcję wiceburmistrza podwarszawskiego Sulejówka. Wówczas na profilach Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych pojawiły się wpisy uderzające w samorządowca. Miał on przekazywać gotówkę ludziom powiązanym z „Bractwem Kamrackim” Wojciecha Olszańskiego.
„Wiceburmistrz Sulejówka Remigiusz Górniak przyłapany na przekazywaniu gotówki od członków prorosyjskiej organizacji „Kamractwo”. Pieniądze przekazywano gotówką bo ABW zamknęło im konto” – napisali aktywiści w opisie materiału wideo, na którym widać polityka w towarzystwie członków Bractwa. Autorzy wpisu dodali, że zgłosili sprawę do prokuratury.
Samorządowiec wydał oświadczenie, w którym stanowczo odciął się od kontrowersyjnej organizacji. Podkreślił, że wziął udział w zbiórce na rzecz pomocy ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji i Syrii i nie miał wpływu na to, kto uczestniczył w wydarzeniu.
- Pożar hali w Mińsku Mazowieckim. Straż podała nowe informacje
- Groźny wypadek na Mazowszu. Przewrócił się wojskowy pojazd