Premier Donald Tusk, a także prezydent Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Friedrich Merz wzięli w środę w Kiszyniowie udział w obchodach 34. rocznicy niepodległości Mołdawii.
Wizyta odbyła się się na zaproszenie mołdawskiej prezydent Mai Sandu. W trakcie jej oficjalnego rozpoczęcia głos zabrał m.in. szef polskiego rządu.
„Trzeba to jasno powiedzieć”. Stanowcza deklaracja Tuska
– Powtórzę, bo nigdy dość przypominać o pewnych może wydawałoby się, że oczywistościach, ale w czasach, kiedy prawda nie jest tak częsta w polityce, kiedy tak często triumfuje kłamstwo, cynizm, fake newsy, to może dzisiaj trzeba na nowo tę prawdę powiedzieć – rozpoczął swoje przemówienie Tusk.
– Rozszerzenie UE o Mołdawię, a także inne aspirujące kraje, które ubiegają się o członkostwo i są w procesie akcesyjnym, leży oczywiście w interesie tych państw, Mołdawii, jestem o tym głęboko przekonany, ale przecież w takim samym stopniu leży w interesie całej Europy – mówił dalej premier.
– W tym wspólnym wysiłku nikt nikomu nie robi łaski, uprzejmości. Bezpieczna, zamożna i stabilna Mołdawia jako część UE leży w najżywotniejszym interesie UE jako całości. Pokój, dobrobyt i bezpieczeństwo UE i jej państw członkowskich są powiązane z pokojem, dobrobytem i bezpieczeństwem Mołdawii. Europa będzie silniejsza z Mołdawią – zapewnił szef polskiego rządu.
Tusk: Wyrażamy jednoznaczne wsparcie dla Mołdawii
– To nie jest pierwszy raz, kiedy liderzy europejscy decydują się na wizytę i jednoznaczne wsparcie prezydent Sandu i proeuropejskiego obozu politycznego w Mołdawii, a niedługo odbędą się tam wybory – powiedział wcześniej Tusk dziennikarzom na lotnisku przed wylotem do Kiszyniowa.
Jak dodał, w Mołdawii bardzo wyraziście przebiega front zauważany także w wielu innych krajach, czyli – jak mówił – „takie prorosyjskie siły polityczne, tam bardzo aktywne, kontra prozachodnie siły polityczne”. – Mołdawia nie jest dużym krajem, ale nie muszę tłumaczyć nikomu, kto zna elementarnie geografię, jak ważne byłoby z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski, Europy i Ukrainy utrzymanie prozachodniego kursu w Mołdawii – zaznaczył Tusk.
Podkreślił, że „to naprawdę ma znaczenie strategiczne” i nie wahał się ani chwili, gdy Mołdawianie poprosili go o złożenie wizyty.
– Wspólnie z prezydentem Francji i kanclerzem Niemiec będziemy jednoznacznie wspierali te konsekwentne działania prezydent Sandu na rzecz proeuropejskiej i prozachodniej Mołdawii – podkreślił szef rządu.
- Polityczne trzęsienie ziemi w Mołdawii. Prorosyjska liderka skazana
- „Książę” Mołdawii aresztowany. Brał udział w kradzieży stulecia