Gdyby jakimś cudem lew ten miał zamiar wejść do naszego domu, pewnie miałby kłopot ze zmieszczeniem się w drzwiach. Mówimy o kocie naprawdę dużym, którego wagę niektóre źródła szacują nawet na pół tony.
Ogromny lew ważył ponad 400 kg
To odważne szacunki, na które nie ma bezpośrednich dowodów, a te ostrożniejsze mówią o 400 kg w wypadku samców, o których wiemy, że wyraźnie dominowały rozmiarami nad samicami.
W wypadku kopalnego Panthera fossilis różnica była być może jeszcze większa. Zwierzęta mogły osiągać nawet 3,6 m długości, czyli więcej niż nie tylko dorodne lwy ze współczesnej Afryki, ale i tygrysy syberyjskie. Ciężar 400 kg to waga niedźwiedzia. Tygrysy syberyjskie dochodzą raptem do 300 kg, a największy znany okaz miał 306,5 kg.
To mógł być największy lew w dziejach
Daje to pogląd na temat tego, z jak wielkim drapieżnikiem mamy do czynienia w wypadku Panthera fossilis, który jest kandydatem do miana jednego z największych lwów czy też przedstawicieli rodzaju Panthera w dziejach.
O ile wiele gałęzi dawnych kotowatych wymarło, np. tygrysy szablozębne, to ten rodzaj przetrwał i dzisiaj należą do niego lwy, tygrysy, lamparty, jaguary i irbisy, zatem największe współczesne koty.
Przetrwał także dzięki takim kotom jak Panthera fossilis. Jest on bowiem uważany za pomost między dawnymi przodkami lwów a tymi najbardziej współczesnymi, jak chociażby także ogromny lew jaskiniowy – jeden z symboli epoki lodowcowej w Europie. Kot większy o dobrą jedną czwartą od tygrysa, polujący nawet na mamuty.

Uważa się, że Panthera fossilis poprzedzał jego nadejście ok. 300 do 100 tys. lat temu, był jego bezpośrednim przodkiem i krewnym. Relacje między tymi dwoma kotami a obecnymi lwami są wciąż przedmiotem sporu. Niektórzy uważają, że to w gruncie rzeczy jeden gatunek lwa z różnymi wersjami i podgatunkami na przestrzeni dziejów. Inni są zdania, że jednak lwy ewoluowały w gatunki od siebie odmienne.
Panthera fossilis przypominał obecne lwy afrykańskie jako ich znacznie większa wersja, ale jednak mocno się od nich różnił. Na dodatek ten kot żył w Europie ponad 700 tys. lat temu, a to dość czasu dla gatunku, by mógł ewoluować.
Najstarsze szczątki prehistorycznego lwa olbrzyma odkryto w 1906 r. w rejonie Koziego Grzbietu oraz w Anglii. Nie ma zatem wątpliwości, że ten kot – uważany niekiedy za wczesnego i dużego lwa jaskiniowego – mieszkał na terenach dzisiejszej Polski już przed 700 tys. lat.
Istnieją też starsze znaleziska z Vallparadís koło Barcelony w Hiszpanii, ale nie jest jasne, czy w ich wypadku mamy do czynienia z tym właśnie kotem.

Czy naprawdę lwy były aż tak ogromne?
Rozmiary Panthera fossilis fascynują naukowców, którzy próbują wyjaśnić, jak to możliwe, że ten kot dorastał do wielkości niedźwiedzi. Wiele wskazuje na to, że o jego masie decydował nie tyle szkielet, co bardzo pokaźna tkanka mięśniowa, a ta powalała mu polować na sporą zdobycz.
To rozmiary, które zbliżają tego kota do największych tygrysów szablozębnych, takich jak Smilodon. One dysponowały wielkimi, przerośniętymi kłami, pozwalającymi im powalić dużą zwierzynę. Jak polował Panthera fossilis? Nie wiemy.
Ten wielki lew jako forma wyjściowa lwa jaskiniowego wymarł 300 tys. lat temu. Na jego ślady poza Polską, Czechami, Anglią natrafiano zwłaszcza w Niemczech. Tam leży miejscowość Mauer, koło której lew ten został odkryty i opisany i koło której znajdują się też szczątki człowieka heidelberskiego. Przodek współczesnych ludzi musiał spotykać tego wielkiego lwa. Z kiepskim skutkiem dla siebie? Niekoniecznie.
W Gran Dolina koło Burgos w Hiszpanii znaleziono kości Panthera fossilis ze śladami nacięć wykonanymi przez ludzi. A zatem to oni zabili drapieżnika, a nie odwrotnie. Ponadto szczątki zwierzęcia znajdowano także w Hiszpanii, Francji (Chateau Breccia w Burgundii) i Grecji (jaskinia Petralona koło Salonik).