Politycy PiS próbowali dostać się do siedziby NASK w związku z doniesieniami mediów o publikowanych w mediach społecznościowych reklamach promujących Rafała Trzaskowskiego i jednocześnie atakujących Karola Nawrockiego oraz Sławomira Mentzena.
W komunikacie instytucji przekazano, że może to świadczyć o zagranicznej ingerencji w wybory prezydenckie.
– Najpierw nie byliśmy wpuszczeni do budynku. Weszliśmy tylko przypadkowo, bo wchodził jakiś pracownik i weszliśmy do recepcji, mimo ze dzwoniliśmy trzy razy, a ochrona uciekała tutaj za róg – powiedział poseł PiS Przemysław Czarnek podczas konferencji prasowej.
Jak dodał polityk, „później byliśmy w recepcji przez 45 minut informowani, że kierownictwo już zaraz zejdzie”. – O 13:30 pan dyrektor miał kończyć spotkanie i nas przyjąć, później okazało się, że pana dyrektora podobno nie ma – wspominał.
NASK. Kontrola poselska PiS. Grzmią o „cyrku wokół kampanii wyborczej”
– Przysłano do nas dwóch bardzo miłych państwa prawników, którzy jedynie, co mogli zrobić, to odebrać od nas pytania, z którymi tutaj przyszliśmy w sprawie tego cyrku, który jest wokół kampanii wyborczej – zaznaczył Przemysław Czarnek.
Andrzej Śliwka przekazał, że „oczekują informacji o zgłoszeniach, zawiadomieniach, które trafiały do NASK-u w tej sprawie”.
– Chcemy konkretnych informacji, jakie raporty zostały wygenerowany w NASK-u, jeżeli chodzi o te trzy profile, które działały i wspierały w kampanii wyborczej Rafała Trzaskowskiego, a atakowały głównie Karola Nawrockiego, ale także Sławomira Mentzena – powiedział.
– Oczekujemy także szczegółowych informacji, dlaczego w komunikacie NASK-u były dezinformacje, mówiące – po pierwsze – o tym, że NASK skutecznie na portalach META zablokował te reklamy, a także dlaczego nie poinformował, że kampania pozytywna dotyczyła Rafała Trzaskowskiego, a kampanie atakujące dotyczyły Karola Nawrockiego – dodał polityk.
Posłowie PiS z kontrolą w NASK. „Potwierdzono nam, że doszło do nieprawidłowości”
Andrzej Śliwka w czasie konferencji przyznał także, że politycy otrzymali potwierdzenie o tym, że „doszło do tych nieprawidłowości”.
– Potwierdzono nam również, że ten komunikat z ośrodka dezinformacji NASK-u opiera się na informacjach, które NASK ma w posiadaniu. Ma wiedzę o tym, że ta kampania była kampanią z nielegalnych źródeł, ingerujących w proces wyborczy – stwierdził polityk.
– Rzeczą absolutnie bulwersującą jest to, jak to wyglądało – skomentował poseł Śliwka przebieg kontroli poselskiej.