O możliwości likwidacji Ministerstwa Sportu i Turystyki mówiło się przy okazji rekonstrukcji rządu przeprowadzanej przez Donalda Tuska. Ostatecznie premier pozostawił resort, zmieniło się natomiast jego kierownictwo. Na czele MSiT stanął Jakub Rutnicki, który zastąpił Sławomira Nitrasa.
Ważne ministerstwo do likwidacji?
Temat powrócił za sprawą Radosława Piesiewicza. Szef PKOl w rozmowie ze Sportowymi Faktami podkreślał, że jest gorącym zwolennikiem likwidacji ministerstwa.
To stanowisko nie może dziwić, ponieważ Radosław Piesiewicz od dłuższego czasu jest skonfliktowany z MSiT. W efekcie wstrzymane zostały wszystkie dotacje dla PKOl ze środków publicznych. Co więcej, szef komitetu będzie musiał zwrócić 150 tys. złotych nieprawidłowo rozliczonych dotacji.
Radosław Piesiewicz poinformował, że „aktualnie nad projektem ustawy o likwidacji resortu pracują jest już kancelarie współpracujące z PKOl”. Szef PKOl nie ma jednak złudzeń, że projekt szybko zostanie rozpatrzony przez parlament.
– Mamy świadomość, że obecnie nikt w sejmie nie potraktuje tego projektu na tyle poważnie, by ustawa mogła przejść cały proces legislacyjny. Mamy jednak swój plan działania i będziemy współpracowali z biurem projektów ustawodawczych przy prezydencie. Przedłożymy ją do Sejmu, gdy będą ku temu korzystne okoliczności – tłumaczył.
Nawrocki chce likwidacji resortu sportu?
Nazwisko Karola Nawrockiego nie zostało wymienione przypadkowo. Radosław Piesiewicz przekazał, że rozmawiał z prezydentem o pomyśle likwidacji ministerstwa i nie miał on nic przeciwko temu. – Omawiałem z Karolem Nawrockim ten problem w pierwszym tygodniu jego urzędowania. To on dał zielone światło, by ruszyć z mocniejszymi pracami nad ustawą – wyjaśnił szef PKOl.
Do informacji przekazanych przez Radosława Piesiewicza odniosła się Kancelaria Prezydenta. Zbigniew Bogucki podkreślił, że nic nie wie na temat jakichkolwiek decyzji głowy państwa w spawie likwidacji resortu sportu. – Najlepiej, gdyby ten rząd po prostu zlikwidował wszystkie swoje resorty, oddał władzę i przestał rządzić – kpił współpracownik Karola Nawrockiego.
Szef Kancelarii Prezydenta przyznał, że „nie zna szczegółowych założeń projektu, zgodnie z którym obowiązki resortu miałby przejąć PKOl”. – Byłoby to nowatorskie rozwiązanie, ale nie znam założeń, jak ono miałoby wyglądać w szczegółach – zaznaczył.