W poniedziałek po południu Onet opublikował artykuł o Karolu Nawrockim. Dziennikarze przeprowadzili śledztwo w Trójmieście – chcieli zweryfikować prawdziwość plotek o kandydacie Prawa i Sprawiedliwości, który głosiły, że miał on rzekomo w przeszłości coś wspólnego z prostytutkami. W tym celu rozmawiali z masą osób, aż dotarli do dwóch ważnych świadków. Rozmówcy zgodzili się opowiedzieć o swoim koledze. Razem z szefem Instytutu Pamięci Narodowej pracowali niegdyś na ochronie jednego z hoteli w Sopocie. Wyznali, że miał on proponować im współpracę przy sprowadzaniu kobiet do towarzystwa dla gości w pokojach. Anonimowe źródło opowiada, jak pewnego razu Nawrocki miał przyjść „do hotelu z prostytutką i jej »opiekunem«”. – Wsiedli do windy i pojechali na górę, do gościa. To był dla mnie szok – relacjonuje mężczyzna.
Co na to pozycja? Głos zabrał Daniel Obajtek – były prezes zarządu spółki Orlen. W kontekście artykułu Onetu zamieścił inny, z 2020 roku. Dotyczy zmarłego w drugiej połowie kwietnia papieża Franciszka.
Obajtek zabrał głos ws. nowej afery wokół Nawrockiego. „Silny, wierzący facet z zasadami to wróg dla tuskowych pseudoelit”
Były prezes Orlenu udostępnił artykuł, który znajduje się w serwisie muno.pl. Autor materiału prasowego – powołując się na słowa samego Jorge Bergoglio, pisze, że Ojciec Święty w przeszłości pracował jako bramkarz w klubie nocnym. Miało to miejsce w czasach jego młodości – w Buenos Aires.
„Papież był bramkarzem – nikt mu nie zarzuca »bandytyzmu«. Nawrocki trenował boks – od razu »gangus«. Bo dla tuskowych pseudoelit silny, wierzący facet z zasadami to największy wróg” – ocenił Obajtek. Stwierdził też, że dla Polski właśnie taka głowa państwa jest dzisiaj „potrzebna”.
Pod wpisem pojawił się komentarz ojca Grzegorza Kramera, który – tak jak Bergoglio – jest jezuitą (członkiem Towarzystwa Jezusowego). Duchowny swego czasu był niezwykle popularną osobą. Pozostaje dziś cenionym w mediach głosem Kościoła katolickiego. „Pan naprawdę porównuje papieża Franciszka do tego, co się działo w Sopocie” – zapytał ze zdziwieniem byłego szefa Orlenu.