Prezydent Karol Nawrocki podczas wystąpienia na Uniwersytecie Karola w Pradze przedstawił swoją ocenę kierunku, w jakim zmierza Unia Europejska. Podkreślił, że Polska pozostaje związana ze wspólnotą, jednak jej obecny model budzi poważne zastrzeżenia.
– Wbrew powszechnemu przekonaniu Polska, włączając w to obóz konserwatywny, do którego się z dumą zaliczam, nie jest wrogiem Unii Europejskiej – mówił prezydent.
Nawrocki ostrzegał przed próbami centralizacji i ograniczania suwerenności państw narodowych. Mówił o „pewnych siłach”, które – jego zdaniem – wykorzystują federalizację jako narzędzie wzmacniania wpływów największych krajów członkowskich. Zwrócił uwagę, że państwa członkowskie „muszą pozostać panami traktatów”.
Podkreślił, że integracja dała Polsce realne korzyści gospodarcze i możliwość korzystania ze strefy Schengen. Zaznaczył jednak, że przystąpienie do Unii nie oznaczało zgody na ingerencję w krajowy ustrój, zasady życia społecznego czy sposób wychowania dzieci.
Prezydent chce zmian w Unii. Proponuje likwidację ważnego stanowiska
W Pradze prezydent przedstawił pięciopunktowy program dla Unii. Opowiedział się za utrzymaniem jednomyślności, zachowaniem zasady „jedno państwo – jeden komisarz” oraz wymogiem rekomendacji rządu dla kandydatów na najwyższe stanowiska w UE.
Zaproponował także powrót do charakteru prezydencji sprzed traktatu lizbońskiego i „zniesienie stanowiska Przewodniczącego Rady Europejskiej”, argumentując, że funkcję tę powinien pełnić polityk z demokratycznym mandatem, a nie „urzędnik-biurokrata”.
– Przewodniczący Rady musi być, jak poprzednio, prezydentem, premierem lub kanclerzem swojego kraju, czyli politykiem posiadającym mandat demokratyczny i własne polityczne zaplecze – mówił prezydent, komentując stanowisko, które przez 5 lat pełnił premier Donald Tusk.
Nawrocki sprzeciwił się również regulacjom takim jak DSA, wskazując, że „polskiej kulturze politycznej obca jest myśl o jakiejkolwiek cenzurze”. Podkreślił, że obszary ustrojowe, wymiar sprawiedliwości i bezpieczeństwo powinny pozostać wyłączną kompetencją państw.
Zapewnił jednocześnie, że popiera obecność Polski w UE. Deklarował, że jego celem jest wzmacnianie współpracy w regionie i budowa „silniejszej Europy Środkowej w ramach UE”.













