O tym, że do Sejmu nie wpłynął wniosek o przeprowadzenie referendum w sprawie aborcji – co było sztandarową obietnicą Trzeciej Drogi – informuje RMF24. Rozgłośnia cytuje jednego z polityków ugrupowania, który przyznał, że „wciąż nie ma jeszcze potrzebnej liczby głosów”. „Koledzy z koalicji tym razem nam nie pomogli, a o pomoc z innej strony ani nie zabiegaliśmy, ani się jej nie spodziewamy” – przekazał rozmówca RMF24.

Zobacz wideo
Scheuring-Wielgus ostro do żony Bosaka: To był pani wybór! Proszę nie robić z siebie matki Polki

Nie będzie referendum ws. aborcji? Sztandarowa zapowiedź Trzeciej Drogi nie wpłynęła do Sejmu

Aby złożyć wniosek o przeprowadzenie referendum, należy zebrać 69 podpisów posłów. Kluby PSL-Trzecia Droga i Polska 2050-Trzecia Droga łącznie mają 64 parlamentarzystów. Pomysłu referendum nie popierają koalicjanci Kosiniaka-Kamysza i Hołowni. Lewica i Koalicja Obywatelska zdecydowanie taki pomysł odrzucają. Złożyły w Sejmie swoje, odrębne projekty dotyczące liberalizacji prawa aborcyjnego w Polsce.

Przypomnijmy: łącznie w Sejmie są cztery projekty, o których przyszłości w popołudniowym głosowaniu zdecydują posłowie. Dwa z nich złożyła Lewica. Pierwsza propozycja częściowo zdejmuje odpowiedzialność karną za aborcję i pomoc w niej, druga umożliwia przerwanie ciąży do 12. tygodnia jej trwania. Również projekt Koalicji Obywatelskiej zakłada przerwanie ciąży do 12. tygodnia. Projekt Trzeciej Drogi przywraca przepis zezwalający na terminację ciąży w przypadku nieodwracalnych wad płodu, czyli przepisu sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 roku. W jego uzasadnieniu wpisano między innymi: „projekt jest składany wraz z wnioskiem o przeprowadzenie referendum w sprawie daleko idącej liberalizacji prawa aborcyjnego” – a wniosek wciąż jeszcze nie został w Sejmie złożony.

Przypomnijmy, co o referendum w ostatnich tygodniach mówili liderzy koalicji rządzącej. 16 marca Szymon Hołownia wskazał, że jego blok polityczny „obiecał w 12 gwarancjach Trzeciej Drogi, że chce rozwiązać problem z nieludzkim prawem aborcyjnym, które dzisiaj w Polsce obowiązuje i realizujemy dokładnie to, na co umówiliśmy się z naszymi wyborcami i wyborczyniami” -. Dokładnie punkt po punkcie: ustawa i wołanie o referendum – powiedział podczas spotkania Szymon Hołownia.

W tym tygodniu na konferencji po posiedzeniu rządu premier Donald Tusk przyznał, że jest „bardzo sceptyczny do tego pomysłu [referendum – przyp. red.].” – Wydamy dużo pienidzy, dużo emocji, a na końcu się okaże, że to dalej jest tylko opinia – powiedział szef rządu. Dodał, że każdy ma prawo do swoich poglądów. – Ja nie chcę rozstrzygać, czy referendum jest niemoralne, czy moralne w tej kwestii. W wielu państwach takie referenda się odbywały – powiedział Tusk, ale zwrócił uwagę, że wśród kobiet „widać wyraźnie gołym okiem” niechęć do tego pomysłu.

Sejm. Posłowie zdecydują, co dalej z projektami dot. aborcji

RMF24 zauważa, że poparciem wniosku o referendum nie są także zainteresowane partie opozycyjne: ani PiS, ani Konfederacja. Obie partie mają bowiem liczyć, że w tej kwestii wewnątrz koalicji rządzącej dojdzie do rozłamu. Świadczyć o tym może wniosek PiS-u o odrzucenie trzech z czterech omawianych w czwartek przez Sejm projektów ustaw dotyczących aborcji. Politycy partii Kaczyńskiego nie wykluczają przystąpienia do pracy nad propozycją Trzeciej Drogi, która zakłada właśnie powrót do regulacji przyjętych w Polsce w 1993 roku.

Po kilkugodzinnej debacie, którą marszałek Sejmu Szymon Hołownia przeniósł z posiedzenia marcowego na 11 kwietnia, po godzinie 14:00 posłowie w bloku głosowań zadecydują o losach czterech projektów przepisów liberalizujących przepisy dotyczące przerywania ciąży. Podczas pierwszego czytania Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja wniosły o odrzucenie projektów w pierwszym czytaniu. Sejm ma również powołać komisję nadzwyczajną, do której zostaną skierowane propozycje ustawowe.

***

Udział
Exit mobile version