– Polski żołnierz musi mieć pewność, że może podejmować decyzje natychmiast, bez kalkulacji – mówił przed środowym posiedzeniem rządu Donald Tusk. W ten sposób nawiązał do zeszłotygodniowej akcji rosyjskich służb i naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez drony.
– Szczerz powiedziawszy mam już dosyć tych tysięcy mądrali, którzy tak naprawdę nie mieli niczego wspólnego z wojną czy z wojskiem i każdy ma jakiś pogląd na to, jak ma się wojsko zachować, kiedy strzelać, kto ma kogo sprawdzać i jaki sprzęt należy kupić. To się musi wreszcie skończyć – mówił szef rządu.
Premier nawiązał do doniesień mediów o tym, że do uszkodzenia domu w Wyrykach doszło nie w wyniku uderzenia rosyjskiego drona, lecz rakiety wystrzelonej przez polskie F-16. Do tych informacji ma się wkrótce odnieść Wojsko Polskie i MON.
– Mogą się pojawić sytuacje, w której dojdzie do jakiś strat. Nie zmienia to w żaden sposób odpowiedzialności agresora i napastnika – podkreślił Donald Tusk.
– Robi się, to się też mogą zdarzyć błędy. Ale największym błędem byłoby sparaliżowanie procesu decyzyjnego, od żołnierza począwszy, na generale skończywszy – dodał.
Więcej informacji wkrótce.