-
Naukowcy z Uniwersytetu Cornell opracowali naturalny niebieski barwnik spożywczy z białka alg, który może zastąpić syntetyczne barwniki.
-
Barwnik ten, oparty na fikocyjaninie, oferuje zdrowszą alternatywę dla popularnych, kontrowersyjnych emulgatorów i barwników stosowanych w przemyśle spożywczym.
-
Niektóre sztuczne barwniki, takie jak E127 (erytrozyna) czy E133 (błękit brylantowy), budzą obawy ze względu na potencjalne skutki uboczne dla zdrowia.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Fikocyjanina (PC) to białko występujące w algach i jak się okazuje może zostać zastosowana jako jaskrawoniebieski barwnik spożywczy o prozdrowotnych właściwościach. Produkt mógłby zastąpić syntetyczne emulgatory, których, jak uważają chemicy prestiżowej uczelni, konsumenci unikają coraz liczniej.
Algi zamiast syntetycznych barwników
Naturalne niebieskie barwniki nie dość że są w żywności po prostu niepotrzebne, bo wiele naturalnych produktów ma zdolność barwienia (np. szpinak, kapusta czerwona, burak, cebula czerwona i wiele innych), to są dodatkowo trudne do wytworzenia. Niebieskie pigmenty występują ponadto rzadko w naturze. Kolor nieba lub intensywny błękit skrzydeł motyla to wynik rozpraszania lub odbijania światła, a nie niebieskiego pigmentu.
Popularna jest m.in. mikroalga spirulina, która nie dość że potrafi zabarwić na głęboki zielony odcień, to jest bogata w białko, witaminy i składniki mineralne. Zalicza się ją do tzw. grupy superfoods.
Usunięcie sztucznych barwników spożywczych z żywności stało się ostatnio gorącym tematem m.in. w Stanach Zjednoczonych. W wielu stanach zakazano stosowania barwników koloryzujących produkty na zielono, żółto, czy czerwono.
Coraz głośniej, m.in. za sprawą zakazu stosowania tego barwnika w całych Stanach Zjednoczonych, jest o produkcie, kryjącym się pod symbolem E127. Chodzi o erytrozynę. To związek chemiczny stosowany głównie w przemyśle spożywczym do barwienia produktów na intensywnie czerwony kolor. Erytrozynę można obecnie znaleźć w kiełbasach (choć może zdarzyć się, że nie będzie wymieniona w składzie produktów robionych domowymi sposobami) i słodyczach, np. intensywnie czerwonych lizakach, czy „kolorowych” lodach.
Wykazano, że barwnik może wywoływać raka u zwierząt, został również powiązany z nadpobudliwością u dzieci.
Indygokarmin to organiczny związek chemiczny, disulfonowa pochodna indyga, niebieski barwnik syntetyczny, wskaźnik pH i wskaźnik redoks. Stosowany jest w medycynie, przemyśle barwników (między innymi jako barwnik spożywczy o numerze E132) i jako odczynnik chemiczny.
Jako wskaźnik pH, w roztworach silnie zasadowych przyjmuje barwę żółtą, w innych zaś niebieską. w pH pośrednim ma barwę zieloną.

Również błękit brylantowy to barwnik żywności powszechnie stosowany w produkcji artykułów spożywczych. Zalicza się go do grupy dodatków do żywności o numerze E133. Jego zadaniem jest oczywiście zabarwienie produktu na intensywny niebieski kolor. To ten barwnik występuje w większości produktów, czyli zwłaszcza napojach i słodyczach o niebieskim zabarwieniu.
Barwnik ten jest dopuszczony do obrotu w wielu krajach, z nielicznymi wyjątkami. Dopuszczalne dzienne spożycie wynosi 12,5 mg/kg ciała. W nadmiarze może wywoływać astmę, pokrzywkę, katar sienny oraz reakcje alergiczne. Podbija działanie aspiryny.
Ponadto w produktach dostępnych w Polsce, m.in. wybranych musztardach, znajduje się żółcień chinolinowa oznaczona na etykietach jako E104. To barwnik stosowany w przemyśle spożywczym, farmaceutycznym i kosmetycznym, który nadaje produktom intensywny żółty kolor. Choć jest dopuszczona do użytku w Unii Europejskiej, budzi kontrowersje ze względu na potencjalne skutki uboczne.