Minister spraw wewnętrznych Niemiec Alexander Dobrindt chce nadrobić zaległości w ochronie cywilnej. W wywiadzie dla gazety „Bild am Sonntag” zapowiedział „Pakt na rzecz ochrony ludności”.
Zgodnie z nim do 2029 r. należy zainwestować dziesięć miliardów euro m.in. w syreny i aplikacje ostrzegawcze, schrony, a także zakup około 1500 pojazdów do ochrony przeciwpożarowej, transportu chorych i jako mobilne centra dowodzenia.
„Zwiększamy wyposażenie w zakresie ochrony ludności” – cytuje ministra gazeta.
Niemcy. Miliardy euro na wzmocnienie ochrony cywilnej
W budżecie federalnym przewidziano już wyższe wydatki na ochronę ludności cywilnej. Biorąc pod uwagę przestarzałe od dziesięcioleci struktury, Dobrindt wielokrotnie deklarował chęć znacznego wzmocnienia tego obszaru. Jako wzór do naśladowania w zakresie rozbudowy schronów podał Izrael i zaproponował współpracę obu krajów.
Tłem dla tych działań są narastające kryzysy międzynarodowe, zagrożenia ekstremizmem i ataki hybrydowe. Według gazety Niemcy dysponują obecnie 579 publicznymi schronami dla około 480 tysięcy osób. Wiele bunkrów i systemów ostrzegawczych wyłączono z użytkowania po zakończeniu zimnej wojny.
Już w czerwcu prezes Federalnego Urzędu ds. Ochrony Ludności i Pomocy w Sytuacjach Katastrof (BBK) Ralph Tiesler wezwał do utworzenia większej liczby schronów w Niemczech w związku z nasilającymi się konfliktami w Europie.
Przyznał wówczas w rozmowie z dziennikiem „Sueddeutsche Zeitung”, że budowa nowych bunkrów o bardzo wysokim standardzie ochrony kosztuje „dużo pieniędzy i czasu”. Dlatego do funkcji pełnienia schronów powinny zostać przystosowane tunele.