W gminie Wildeck w Niemczech, na autostradzie A4, samochód stanął w płomieniach.
45-letni kierowca samochodu i jego 46-letni pasażer jechali we wtorek wieczorem swoim Fordem S-Max, zarejestrowanym w Polsce. W pewnym momencie zauważyli dym wydobywający się z komory silnika.
Niemcy. Samochód stanął w płomieniach. Polak za kierownicą
Mężczyźni postanowili zatrzymać pojazd mimo braku pobocza, przez co prawy pas drogi został zablokowany, wysiedli i natychmiast przystąpili do gaszenia pożaru własnymi gaśnicami.
Niestety mimo to, nie udało się zapobiec rozprzestrzenianiu się ognia. Chwilę później pojazd stanął w płomieniach.
Na miejsce wezwano straż, która po dotarciu na miejsce wypadku zamknęła oba pasy ruchu, a następnie natychmiast przystąpiła do gaszenia pożaru.
Jak podają niemieckie media, pożar ugaszono i nikt nie został ranny. Jednak oprócz zniszczenia pojazdu, upał spowodował znaczne uszkodzenia nawierzchni drogi. Łączne straty szacuje się obecnie na około 20 tys. euro.