W Niemczech trwa spór dotyczący wysokości płacy minimalnej. Tworzącą rządzącą koalicję SPD i Zieloni opowiadają się za podniesieniem minimalnej stawki godzinowej do 14 euro (ok. 60 zł) za godzinę w 2026 roku. Federalny minister pracy Hubertus Heil sformułował takie oczekiwanie w piśmie do Komisji ds. Płacy Minimalnej (odpowiednik naszej Rady Dialogu Społecznego). Złożona z przedstawicieli pracodawców i związków zawodowych komisja ma czas na zajęcie stanowiska ws. wysokości płacy minimalnej do połowy przyszłego roku. Obecnie minimalna stawka godzinowa wynosi 12,41 euro za godzinę.
Niemcy spierają się o płacę minimalną
Piszemy o sporze w tej kwestii, gdyż podwyżce sprzeciwia się inne koalicjant, czyli liberalne FDP, a także stowarzyszenia skupiające przedsiębiorców. Z badania przeprowadzonego przez Instytut Badań nad Zatrudnieniem (IAB) wynika, że co trzecia firma, która zatrudnia pracowników za obecną płacę minimalną, zakłada, że w ciągu roku zmuszona będzie ciąć etaty.
Z danych, które przytacza serwis dw.com wynika, że jedna piąta badanych firm spodziewa się spadku zatrudnienia w przypadku znaczącej podwyżki płacy minimalnej. Większość, bo 80 proc. organizacji nie przewiduje w tym zakresie znaczących zmian, a jedynie 1 proc. zakłada powiększenie załogi.
18 proc. firm w zachodniej i 25 proc. firm we wschodniej części Niemiec zatrudnia pracowników w najniższym przedziale zarobków. Kolejne 40 proc. firm w zachodnich i 33 proc. we wschodnich Niemczech płaci swoim najmniej zarabiającym grupom pracowników stawkę godzinową, która jest do dwóch euro wyższa od obecnej płacy minimalnej.
– Staje się oczywiste, że gwałtowny wzrost płacy minimalnej miałby znaczący wpływ na strukturę wynagrodzeń i na oczekiwania firm w Niemczech co do zatrudnienia, przynajmniej w perspektywie krótkoterminowej – komentuje analityk IAB Erik-Benjamin Boerschlein.
Badanie przeprowadzono na próbie 1 322 firm. IAB jest częścią Federalnej Agencji Pracy.