Według wydanej w czwartek decyzji sądu w Kolonii, Federalny Urząd Ochrony Konstytucji (BfV) nie będzie publicznie określał Alternatywy dla Niemiec (AfD) jako „prawicowego ruchu ekstremistycznego”.
Kilka dni temu niemiecka służba kontrwywiadu cywilnego uznał AfD za organizację ekstremistyczną, która ma stanowić zagrożenie dla demokracji.
Decyzja sądu ws. AfD. „Pierwszy krok w kierunku uniewinnienia”
Jednym z argumentów było to, że partia nie uważa za równych wobec innych tych obywateli Niemiec, którzy pochodzą z państw, gdzie dominującą religią jest islam. Współprzewodniczący partii nazwali decyzję „potężnym ciosem dla niemieckiej demokracji”.
AfD twierdzi, że klasyfikacja jest motywowaną politycznie próbą zdyskredytowania i kryminalizacji – przypomina Reuters.
Kierownictwo partii z zadowoleniem przyjęło czwartkową decyzję sądu. – To pierwszy ważny krok w kierunku naszego faktycznego uniewinnienia, a tym samym odparcia oskarżeń o prawicowy ekstremizm – przekazali we wspólnym oświadczeniu liderzy partii Tino Chrupalla i Alice Weidel.
Podejrzenia kontrwywiadu. AfD przeciwko demokratycznemu porządkowi
W piątek Urząd Ochrony Konstytucji miał potwierdzić podejrzenie, że Alternatywa dla Niemiec działa przeciwko wolnościowemu, demokratycznemu porządkowi państwa.
Zaklasyfikowanie AfD jako organizacji ekstremistycznej miało umożliwić władzom stosowanie niejawnych metod monitorowania działalności tej partii, która w lutowych wyborach parlamentarnych zajęła drugie miejsce.
Zagłosowało na nią wówczas ponad 10 mln wyborców, co przełożyło się na poparcie przekraczające 20 procent i 152 mandaty w parlamencie.