Podróżujący do USA skarżą się, że urzędnicy kontrolujący paszporty zachowują się w stosunku do nich agresywnie. Obywatele UE, z wyjątkiem podróżnych z Bułgarii i Rumunii (obywatele tego ostatniego kraju od 31 marca br.), mogą wjechać do USA na 90 dni bez wizy, pod warunkiem że wypełnili online odpowiedni formularz ESTA i podali wymagane informacje o swoim pochodzeniu.
Dlaczego więc czworo Niemców zostało zatrzymanych przez amerykańskie służby celne i przetrzymywanych przez kilka tygodni?
Zielona karta bezużyteczna
– Czuję się taka bezradna – powiedziała dziennikarzom w Bostonie Astrid Senior po tym, jak jej syn Fabian Schmidt został zatrzymany na tamtejszym lotnisku 7 marca. Senior i Schmidt nie są zwykłymi turystami, mają zieloną kartę, a tym samym pozwolenie na stały pobyt w USA. Jak mówi Astrid Senior, jej 34-letni syn był przesłuchiwany przez wiele godzin, kiedy po wizycie w Niemczech wrócił do USA. Powiedziano mu, że jego zielona karta jest nieważna. Jej synowi odmówiono snu, jedzenia, wody i leków. Jego stan pogorszył się do tego stopnia, że trafił do szpitala.
Amerykańskie władze celne potwierdziły hospitalizację Schmidta, ale powiedziały mediom, że nie mogą dalej komentować sprawy ze względów prawnych. Adwokat Fabiana Schmidta, David Keller, powiedział, że ani on, ani jego klient nie zostali poinformowani o przyczynach zatrzymania.
John Gihon z Amerykańskiego Stowarzyszenia Prawników Imigracyjnych powiedział DW, że nie ma limitu czasu, przez jaki można być przetrzymywanym przez organy celne bez formalnych zarzutów. – Kiedyś obowiązywała zasada, że akt oskarżenia trzeba było mieć w ręku w ciągu maksymalnie 72 godzin, ale wydaje się, że nie ma to już zastosowania – mówi Gihon.
Niemieckie MSZ interweniuje
Astrid Senior powiedziała w wywiadzie dla bostońskiego radia WGBH, że jej syn miał w przeszłości konflikty z prawem w USA, w tym za posiadanie marihuany i jazdę pod jej wpływem, ale nie w ostatnich latach. Zarzuty dotyczące marihuany zostały nawet wycofane po legalizacji narkotyku w Kalifornii, gdzie miał miejsce incydent. Jej syn nie zastosował się jednak do wezwania sądowego w tej sprawie w 2022 roku po tym, jak władze nie przekazały wezwania na nowy adres Schmidta w New Hampshire.
– Fabian powiedział mi, że bardzo się boi – opowiadała Astrid Senior. Jej syn jest inżynierem elektrykiem, żyje w długotrwałym zwi±zku partnerskim i ma ośmioletnią córkę. Był naciskany, aby zwrócił swoją zieloną kartę, ale odmówił – kontynuowała jego matka. Nadal przebywa w areszcie w Rhode Island, gdzie regularnie odbywają się protesty przeciwko jego aresztowaniu.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec przekazało DW, że Konsulat Generalny RFN w Bostonie zapewnia wsparcie konsularne Schmidtowi i jest w kontakcie z nim, jego rodziną i lokalnymi władzami. „Jedno jest pewne: oczekujemy również od naszych partnerów, że warunki zatrzymania spełniają międzynarodowe standardy praw człowieka, a zatrzymani są traktowani w sposób humanitarny” – oświadczyło MSZ.
Turyści tygodniami w areszcie
25-letni Lucas Sielaff z Bad Bibra we wschodnioniemieckim kraju związkowym Saksonia-Anhalt opowiedział niedawno magazynowi „Der Spiegel” o podobnym incydencie. Został on zwolniony po dwóch tygodniach spędzonych w więzieniu i musiał wrócić do Niemiec.
Sielaff mówił, że był w odwiedzinach u swojej amerykańskiej przyjaciółki w Nebrasce, co często robił w ostatnich latach. Zabrali chorego psa dziewczyny do weterynarza w Meksyku, gdzie leczenie było łatwiejsze, a kiedy ponownie wjechali do USA, na granicy doszło do nieprzyjemnego przesłuchania. Niemiec podejrzewa, że służby graniczne uznały go za osobę, która nielegalnie przebywa w USA. Sielaff trafił do aresztu deportacyjnego w Kalifornii – razem z ponad setką innych mężczyzn. 6 marca, po tym jak przez dwa tygodnie nie podano mu powodu aresztowania, został umieszczony w samolocie do Monachium.
Na początku roku także berlińska tatuażystka Jessica Brösche została zatrzymana w USA na dwa tygodnie. 15 stycznia chciała wjechać do USA z Meksyku. Miała przy sobie sprzęt do tatuowania i urzędnik stwierdził, że próbuje nielegalnie pracować w USA. Po sześciu tygodniach zatrzymania została odesłana do Niemiec.
22-letnia niemiecka studentka Celine Flad również miała nieprzyjemne doświadczenia z amerykańskimi służbami granicznymi. Chciała pojechać na wakacje do Nowego Jorku i Miami, ale pomimo posiadania ważnego paszportu i wypełnieniu formularza ESTA, powiedziano jej, że jest „problem” z jej paszportem – powiedziała magazynowi „Der Spiegel”. Zatrzymano ją na 24 godziny i wielokrotnie pytano, dlaczego chce wjechać do USA. Agenci graniczni zabrali jej smartfon i przejrzeli zrobione nim zdjęcia – twierdziła. Chociaż pokazała urzędnikom swoje rezerwacje hotelowe w Nowym Jorku i Miami, a także bilet lotniczy do Cancún w Meksyku, powiedziano jej, że musi jak najszybciej wrócić do Niemiec. Nie powiedziano jednak dlaczego.
MSZ przestrzega
Czworo Niemców nie jest jedynymi, którzy znaleźli się w takich sytuacjach od czasu, kiedy prezydent Donald Trump zapowiedział walkę z nielegalną imigracją. Również osoby z innych krajów, które mogą wjechać do USA bez wizy, takich jak Kanada czy Francja, zgłaszają podobne incydenty.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych Niemiec opublikowało informacje dla podróżnych, w których przestrzega, że wiza i wypełniony formularz ESTA „nie uprawniają automatycznie do wjazdu do kraju”. Resort – jak odpowiada na zapytanie DW – „bardzo poważnie traktuje incydenty, które miały miejsce w ostatnich tygodniach”.
***
Artykuł pochodzi z Deutsche Welle