Zawieszenie broni między Rosją a Ukrainą nadzorowane przez międzynarodowe siły – to scenariusz zakończenia wojny w Ukrainie, o jakim ostatnio coraz częściej mówi się na Zachodzie. W miniony weekend nowa szefowa unijnej dyplomacji Kaja Kallas powiedziała w trakcie wizyty w Kijowie, że nie jest wykluczone, iż europejscy żołnierze mogliby zabezpieczać przestrzeganie zawieszenia broni w konflikcie w Ukrainie, jeżeli takowe zostałoby zawarte. Jej zdaniem żołnierze takiej misji mogliby pochodzić z krajów, które w przeszłości były otwarte na rozmowy o wysłaniu swoich wojsk do Ukrainy, jak Francja czy kraje bałtyckie.
Teraz zaś szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock nie wykluczyła, że również żołnierze z Niemiec mogliby wejść w skład takiej misji. Jak powiedziała we wtorek (3.12.2024 roku) w Kwaterze Głównej NATO w Brukseli, oprócz gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy, jak członkostwo w NATO, mowa jest także o międzynarodowej obecności dla zabezpieczenia zawieszenia broni. Zapytana o możliwą rolę Niemiec w takim scenariuszu, Baerbock odparła, że „ze strony niemieckiej ze wszystkich sił wspierane będzie wszystko, co służy pokojowi w przyszłości”.
Donald Trump zakończy wojnę? „Może próbować wywrzeć presję”
Rozważania o tym, kto mógłby zapewnić siły pokojowe dla zabezpieczenia ewentualnego zawieszenia broni w Ukrainie, pojawiają się przede wszystkim w kontekście zbliżającej się zmiany władzy w USA na początku przyszłego roku. W Brukseli nie wyklucza się, że Donald Trump jako prezydent może próbować wywrzeć presję na Ukrainę i Rosję, by podjęły negocjacje. Mógłby na przykład zagrozić Ukrainie odcięciem pomocy wojskowej, a Putinowi – zwiększeniem pomocy wojskowej dla Kijowa – pisze agencja DPA.
Komentując wtorkową wypowiedź Baerbock, wysokonakładowy dziennik „Bild” pisze, że z Berlina słychać „całkiem nowy ton”. „Po raz pierwszy członek niemieckiego rządu wypowiedział się na temat tego, co jest uważane za możliwe i stanowi część amerykańskiego planu pokojowego pod rządami nowego prezydenta Donalda Trumpa: zachodnich sił, które zabezpieczają zawieszenie broni na swego rodzaju linii demarkacyjnej z rosyjskimi okupantami i zapobiegają nowym atakom Kremla” – pisze „Bild”.
Rozmowy Scholza z Zełenskim. „To poufne”
Gazeta wskazuje też, że w poniedziałek, 2 grudnia, w trakcie swojej wizyty w Kijowie kanclerz Niemiec Olaf Scholz przeprowadził ponad dwugodzinną rozmowę z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. „O co chodziło? To poufne” – pisze gazeta. Z kolei przed tygodniem szef bawarskiej chadecji CSU Markus Soeder powiedział, iż należy przygotować się na ewentualność powstania w Ukrainie „strefy zdemilitaryzowanej, która ostatecznie zostałaby zabezpieczona przez Europejczyków”. „To byłoby dla nas zupełnie nowe wyzwanie” – dodał premier Bawarii.
Tekst pochodzi z serwisu „Deutsche Welle”