Sytuacja firmy odzwierciedla szersze zmiany w branży piwnej w Niemczech.
Zmiany w trendach konsumenckich uderzają w małe browary
Olchinger Braumanufaktur GmbH, działający od 2016 r. browar zlokalizowany w powiecie Fürstenfeldbruck, złożył wniosek o upadłość w sądzie w Monachium. Jak informuje dziennik „Münchner Merkur”, powodem są narastające problemy finansowe wynikające m.in. z rosnących cen energii, skomplikowanego systemu kaucji oraz spadku popytu na klasyczne piwa alkoholowe.
Według zarządu, coraz większe znaczenie zyskuje rynek piw bezalkoholowych, w który inwestują duzi gracze. Mały browar Olchinger nie posiada jednak odpowiedniej technologii do produkcji takich napojów.
Upadłość nie oznacza końca produkcji
Pomimo ogłoszenia upadłości, działalność produkcyjna ma być kontynuowana pod nadzorem tymczasowego syndyka Hannsa Pöllmanna. Browar planuje skupić się na sprzedaży bezpośredniej, m.in. poprzez ogródek piwny i lokal „Zwickelei”. Równocześnie prowadzona będzie działalność eventowa za pośrednictwem OBM Gastro- und Event-GmbH, która nadal cieszy się zainteresowaniem.
Straciliśmy nasze dziecko – komentują właściciele
Dla założycieli, upadłość Olchinger Braumanufaktur to nie tylko problem biznesowy, ale osobista tragedia. „Straciliśmy nasze dziecko” – mówią cytowani przez „Münchner Merkur”.
Syndyk Hanns Pöllmann, znany z restrukturyzacji pobliskiego browaru Maisacher, liczy na znalezienie inwestora i kontynuację działalności, co daje pewne nadzieje na przyszłość.
Kryzys w niemieckim sektorze piwnym
Zgodnie z danymi branżowymi, liczba browarów w Niemczech w ciągu ostatnich pięciu lat spadła o 93 i wynosi obecnie 1459. Problemy mają zarówno nowe przedsięwzięcia, jak i wieloletnie firmy.
Upadłość ogłosiła także firma inżynieryjna Banke GmbH z Taufkirchen, współpracująca m.in. z Heinekenem i Paulanerem. Powodem były opóźnienia w realizacji zamówień oraz niekorzystna sytuacja gospodarcza. Obecnie trwają poszukiwania inwestora, który mógłby uratować firmę.