-
Orki potrafią dzielić się jedzeniem z ludźmi, co udokumentowano w ponad 30 przypadkach.
-
Dzielenie się zdobyczą przez orki to przejaw prosocjalnych zachowań i chęci nawiązania relacji.
-
Badacze podkreślają, że takie zachowania są rzadkością wśród dzikich zwierząt i mogą świadczyć o wysokiej inteligencji orków.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
W ciągu ostatnich dwóch dekad badacze z Kanadyjskiego ośrodka Bay Cetology odnotowali 34 przypadki, w których dzikie orki (Orcinus orca) przekazywały jedzenie ludziom. „To prosocjalna aktywność i sposób budowania relacji z innymi” mówi główny autor badania Jared Towers, ekolog morski. „To, że dzielą się także z ludźmi, może świadczyć o ich chęci nawiązania z nami kontaktu”.
Wszystkie opisane interakcje zostały zainicjowane przez orki, nie przez ludzi. Rejestrowano je za pomocą nagrań wideo, zdjęć lub bezpośrednich relacji świadków. W większości przypadków zwierzęta podpływały do ludzi na odległość długości własnego ciała i wypuszczały zdobycz, niekiedy uprzednio się nią bawiąc.
21 zarejestrowanych przypadków dotyczyło osób przebywających na łodziach, 11 – ludzi w wodzie, a 2 – tych stojących na brzegu. W połowie przypadków orki oferowały całą zdobycz, np. foki. W niemal wszystkich sytuacjach zatrzymywały się na chwilę (średnio 5 sekund), jakby oczekując reakcji człowieka.
Ludzie nie chcą orek. Wieloryby się nie zrażają
Reakcje ludzi? W 30 na 34 przypadki brak jakiegokolwiek zainteresowania. I słusznie, zauważają naukowcy, podkreślając etyczne i behawioralne ryzyko związane z akceptowaniem prezentów od dzikich zwierząt. Niektóre orki jednak nie zrażały się brakiem odpowiedzi i podejmowały kolejne próby.
„Kontakty między ludźmi a orkami będą się nasilać, bo nasze aktywności coraz częściej się pokrywają” zauważają autorzy badania. „To zachowanie może być znacznie częstsze niż sugerują nasze dane, bo objęliśmy analizą jedynie przypadki spełniające ścisłe kryteria”.
To jedno z nielicznych badań opisujących dobrowolne dzielenie się jedzeniem przez dzikie zwierzęta. Wśród udomowionych pupili, psów czy kotów, takie gesty nie są niczym niezwykłym. Ale w świecie dzikiej przyrody to rzadkość.
Kultura, altruizm i mózgi większe niż trzeba
Orki są znane z bogatego życia społecznego, które jest kształtowane przez starsze samice. Matrony orczej społeczności decydują nie tylko o trasach migracyjnych czy technikach polowania, ale także o tym, z kim młodsze pokolenia mają się kontaktować. Obserwowano, jak orki używają narzędzi z wodorostów czy zakładają „czapki” z łososi.
„Opisywane interakcje mogą być przejawem chęci zabawy, eksploracji albo nawiązania relacji z ciekawym gatunkiem, jakim jesteśmy” sugerują naukowcy. Ich zdaniem nie chodzi tu o konkurencję. Ludzie i orki to drapieżniki szczytowe, ale w zupełnie różnych środowiskach.
Badacze zwracają uwagę, że takie zachowania mają związek z wysokim stopniem encefalizacji, czyli wielkością mózgu w stosunku do masy ciała. U waleni pod tym względem wyżej niż orki są tylko ludzie. „Altruizm i wzajemność to produkty uboczne ewolucji prosocjalnych gatunków” konkludują autorzy badania.
W tym sensie dzieląca się jedzeniem orka może być czymś więcej niż ciekawostką. Może być dowodem na to, że u szczytu dwóch różnych drzew ewolucyjnych, naczelnych i waleni, wykształciły się zbieżne formy inteligencji i kultury.