Atak dżihadystów w Nigerii
W północno-wschodniej części Nigerii, w mieście Darul Jama, doszło do ataku dżihadystów. Podczas szturmu doszło do napadu na budynek, w którym przebywały osoby powracające z obozu dla osób wewnętrznie przesiedlonych. Wiadomość o ataku przekazał agencji AFP pracownik organizacji pozarządowej i przywódca milicji cywilnej. Zginęło co najmniej 55 osób. Pracownik międzynarodowej organizacji pozarządowej, który prosił AFP o zachowanie anonimowości, powiedział, że zginęły 64 osoby. W mieście Darul Jama mieści się baza wojskowa na granicy z Kamerunem. Według źródła agencji AFP wśród ofiar jest pięciu żołnierzy. Z kolei dowódca miejscowej milicji Babagan Ibrahim twierdzi, że ofiar po stronie wojska jest sześć.
Świadkowie ataku w Nigerii
Do ataku dżihadystów miało dojść w nocy z piątku na sobotę (5/6 września). Mieszkańcy, których relacje przywołał „The New Indian Express”, twierdzą, że atak rozpoczął się około godziny 20:30 [21:30 czasu polskiego – red.]. Wtedy napastnicy wjechali do miasta na motocyklach, strzelali z karabinów i podpalali domy. – Krzyczeli i strzelali do wszystkich w zasięgu wzroku – relacjonował jeden z mieszkańców. Dodał, że on sam uciekła z żoną i dziećmi na wieś, a kiedy wrócili „ciała były wszędzie”. Jedna z kobiet, która wróciła z obozu dla wewnętrznych przesiedleńców, w ataku straciła brata. – Rząd powiedział nam, że będziemy tu bezpieczni. Teraz znowu grzebiemy naszych ludzi – powiedziała AFP. Agencja podała, że napaścią na miasto kierował dowódca Boko Haram Ali Ngulde.
Czytaj również: „Tragedia w Łódzkiem. Wyciągnęli auto ze stawu. W środku były dwa ciała”.
Źródła:AFP, „The New Indian Express”, IAR