We wtorek 15 kwietnia 2025 roku doszło do gwałtownego spadku wartości rynkowej jednej z największych spółek energetycznych w Polsce. Wycena giełdowa Polskiej Grupy Energetycznej (PGE) obniżyła się niemal o 10 proc. Powodem był komentarz premiera Donalda Tuska, który padł podczas jego przemówienia na Europejskim Forum Nowych Idei w Sopocie.
Zyski nie są priorytetem
Szef rządu zapowiedział, że spółki należące do Skarbu Państwa nie muszą koncentrować się na maksymalizacji zysków, a ich celem powinno być zapewnienie korzyści obywatelom. Taka deklaracja nie została dobrze odebrana przez inwestorów. Chwilę po wystąpieniu Donalda Tuska akcje PGE zaczęły gwałtownie tracić na wartości.
Jeszcze rano giełda wyceniała spółkę na ponad 17,6 mld zł. W ciągu kilku godzin kapitalizacja zmniejszyła się do około 16 mld zł, co oznacza stratę przekraczającą 1,5 mld zł. Notowania PGE stały się jednymi z najsłabszych na całej giełdzie, a spadki dotknęły również inne państwowe firmy z sektora energetycznego. Tauron odnotował spadek przekraczający 7 proc., a akcje Enei straciły 2,5 proc.
Trudne rozmowy
Premier w swoim przemówieniu stwierdził, że zakończył trudne rozmowy z kierownictwem największych spółek energetycznych. Zaznaczył, że zadaniem menedżera w państwowej spółce, nawet notowanej na giełdzie, nie musi być dążenie do zysku, lecz dbanie o bezpieczeństwo energetyczne kraju i zapewnienie możliwie taniej energii dla gospodarstw domowych oraz firm.
Według Tuska „skończyła się era naiwnej globalizacji” i nadszedł czas na „repolonizację gospodarki, rynku i kapitału”. Podkreślił, że Polska nie zamierza być „naiwnym partnerem w konkursie egoistów na rynkach i frontach wojen”.
Tymczasem na warszawskiej giełdzie inne spółki radziły sobie znacznie lepiej. Główne indeksy – WIG20, mWIG40 i sWIG80 – notowały wzrosty, a sektor energetyczny był jedynym, który wyraźnie tracił.