„Od dziś nie jestem członkiem partii „Nowa Lewica”. Zrezygnowałem ponieważ z inicjatywy Andrzeja Szejny zlikwidowano tę partię w Kielcach, a wewnętrzne wybory mają odbyć się wbrew demokracji – bez największej w regionie, liczącej kilkadziesiąt osób organizacji kieleckiej” – napisał w poniedziałek na Facebooku Marcin Chłodnicki.
Stwierdził, że wraz z nim z Nowej Lewicy odeszło kilkadziesiąt osób zbulwersowanych sytuacją w regionie.
„Wraz z grupą aktywnych społecznie i politycznie osób stanowiłem wewnętrzną opozycję, która nie godziła się z despotycznym przywództwem, nieprzestrzeganiem zasad etyki, niedotrzymywaniem obietnic, gwałceniem ideałów i brakiem demokracji” – przekazał.
Rozłam w kieleckiej Nowej Lewicy. Lokalny działacz wskazuje na Andrzeja Szejnę
Wyjaśnił, że nie ma zamiaru swoim nazwiskiem legitymizować działań byłego wiceszefa MSZ.
„To wszystko w atmosferze publicznie ciążących poważnych zarzutów wobec szefa partii w regionie i jego odejścia w niesławie z ministerstwa. Dlatego nie chcę ani dnia dłużej legitymizować tej sytuacji, ani tej osoby własnym nazwiskiem” – tłumaczył w swoim wpisie były wiceprezydent Kielc.
Samorządowiec przekazał, że że podobna sytuacja miała miejsce w Jędrzejowie, a tamtejsi działacze również zrezygnowali z członkostwa w partii.
Szejna odpowiedział na zarzuty. „Jestem zdumiony”
Na zarzuty odpowiedział w rozmowie z dziennikarzami poseł Szejna.
– Ubolewam, że pomimo otwartości ze strony władz wojewódzkich, część działaczy zdecydowała się na odejście – powiedział polityk.
– Struktury w Kielcach zostały decyzją demokratyczną rady wojewódzkiej rozwiązane ze względu na całą ogromną burzę i zamieszanie, które poprzez anonimowe donosy uderzyły w partię. Zdumiewa mnie, że ci sami działacze rezygnują teraz, gdy w zeszłą środę ogłosiliśmy przywrócenie struktur i otwarcie na wybory w demokratycznej formule – dodał.
W ubiegłym tygodniu Szejna zapowiedział, że organizacja miejska w Kielcach zostanie „w odpowiednim terminie” reaktywowana. Niewykluczone, że miałoby to nastąpić podczas zaplanowanego na 4 października kongresu wojewódzkiego.
Kłopoty Andrzeja Szejny. Polityk zniknął z rządu
Lokalne struktury Nowej Lewicy zostały rozwiązane w marcu decyzją rady wojewódzkiej. Przyczyną był opisywany przez media konflikt pomiędzy Andrzejem Szejną oraz działaczami ugrupowania ze stolicy regionu. Media informowały o problemach posła z alkoholem i nieprawidłowościach przy rozliczaniu kilometrówek.
Sam zainteresowany przyznał, że „zmierzył się z problemem nadużywania alkoholu” i zapewnił o prawidłowości rozliczeń. Po publikacjach premier Donald Tusk zwrócił się do szefa MSZ o urlopowanie wiceszefa resortu. Natomiast po lipcowej rekonstrukcji Szejna nie znalazł się już w strukturze rządu.