Czas na złożenie do PKW odpowiednich dokumentów upłynął 31 marca. W związku z tym, że sprawozdanie finansowe za ubiegły rok nie wpłynęło, Państwowa Komisja Wyborcza zawnioskowała do warszawskiego Sądu Okręgowego o wykreślenie Nowej Nadziei z rejestru partii politycznych – podaje „Rzeczpospolita”.
Sprawozdania w terminie nie złożyły również m.in. Konfederacja Odnowy Rzeczypospolitej Wolność i Niepodległość (KORWiN), której liderem jest Janusz Korwin-Mikke czy partia Rodacy Kamraci założona przez aresztowanych niedawno patostreamerów Wojciecha O. i Marcina O.
Zgodnie z ustawą o partiach politycznych „w przypadku niezłożenia przez partię polityczną sprawozdania w terminie (…) Państwowa Komisja Wyborcza występuje do Sądu z wnioskiem o wykreślenie wpisu tej partii z ewidencji„. Oznacza to, że wszystkim ugrupowaniom, które nie dopełniły obowiązku grozi delegalizacja.
Nowa Nadzieja. Spór o sprawozdanie finansowe. Co dalej z partią Sławomira Mentzena?
Wiceprezes Nowej Nadziei Bartłomiej Pejo twierdzi, że partia złożyła sprawozdanie finansowe w terminie. – PKW posiada sprawozdanie Nowej Nadziei za 2024 rok, które wpłynęło do niej wraz z raportem biegłego rewidenta 31 marca 2025 roku – stwierdził.
„Rzeczpospolita” podaje, że partia co prawda rzeczywiście złożyła dokumenty w ostatnim możliwym dniu, ale zrobiła to w sposób, który według PKW nie był skuteczny od strony prawnej. Dlatego też zwrócono się do sądu o wykreślenie Nowej Nadziei z ewidencji partii politycznych.
Pejo zapowiedział, że ugrupowanie zamierza w sądzie bronić swoich praw, jednak według „RP” szanse na skuteczne wybronienie się są minimalne o ile w ogóle realne.
Jeśli Nowa Nadzieja zostanie wykreślona z ewidencji, środowisko skupione wokół Sławomira Mentzena będzie musiało zarejestrować nową partię polityczną. Wymagane jest do tego zebranie tysiąca podpisów, co nie powinno jednak stanowić problemu dla ugrupowania, którego lider uzyskał w ostatnich wyborach prezydenckich niemal trzy mln głosów.