W piątek jedną z miejscowości, którą w ramach prowadzonej kampanii wybiorczej odwiedził Rafał Trzaskowski, był Puńsk na Podlasiu. Podczas spotkania ze swoimi zwolennikami, kandydat startujący z ramienia Koalicji Obywatelskiej wspomniał o Ukrainie oraz ich obywatelach, którzy od czasu pełnoskalowej wojny w ich kraju przyjechali do Polski.
Wybory prezydenckie. Trzaskowski z propozycją. Chodzi o 800 plus dla Ukraińców
– Chciałbym wprowadzić fundamentalną zasadę, jeśli chodzi o politykę zagraniczną państwa – że wszystko co robimy, musi nam się opłacać (…). Jeżeli mówimy o bezpieczeństwie, to powinno być absolutnie jasne, że Ukraina, jako część Zachodu nam się po prostu opłaca. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości, z tych siedzących na sali, że Ukraińcy walczą za nasze bezpieczeństwo – mówił.
Dalej Rafał Trzaskowski podkreślił, że nikt, „kto na serio traktuje nasz interes, nie może podważać członkostwa Ukrainy w NATO”. W tych słowach uderzył w swojego kontrkandydata, wspieranego przez PiS prezesa IPN Karola Nawrockiego.
– Jak ta wojna się zakończy, miejsce Ukrainy jest w Europie, w Sojuszu Północnoatlantyckim. To powinno być jasne, nam się to po prostu opłaca. Każdy, kto tego nie rozumie, nie rozumie podstawowego interesu państwa – dodał. Włodarz stolicy nadmienił też, że każdy prezydent RP – Wałęsa, Kwaśniewski, Kaczyński, Komorowski i Duda – „oni wszyscy rozumieli, że miejsce Ukrainy jest w Europie, a nie Rosji, pod skrzydłami Putina”.
Kandydat na prezydenta Polski podkreślił, że potrzeba wiele lat, aby Ukraina mogła wejść do UE. – Najpierw musi się skończyć wojna, potem będą musieli przedsięwziąć cały szereg reform. To nie będzie proste – nadmienił, dodając przy tym, że zmienić będzie musiała się także Unia Europejska.
– Pomagaliśmy Ukraińcom od samego początku (…) Dzisiaj nadal musimy pomagać Ukrainie, ale nie możemy popełnić błędu, jaki popełniły inne kraje Zachodu – jak Niemcy i Szwecja – że tam się opłacało przyjeżdżać tylko po socjal. Dla nas najważniejsze jest to, że każdy, kto chce do nas przyjechać i liczyć na wsparcie, musi wzmacniać naszą gospodarkę – mówił na spotkaniu Trzaskowski.
Prezydent Warszawy zaproponował w związku z tym „fundamentalną zmianę”. – Jeżeli chodzi o takie świadczenia, jak 800 plus dla Ukraińców, one powinny się im należeć, jeżeli będą u nas (w Polsce – red.) pracować, mieszkać i jeżeli będą płacić podatki. Apeluję do rządu, żeby podjął prace nad zmianą prawa, aby tego typu postulat mógł być uwzględniony – oświadczył.
Wybory prezydenckie 2025. Trzaskowski: Potrzebujemy prezydenta, który będzie miał swoje zdanie
Jak ocenił polityk KO, „jeżeli nadal chcemy być wsparciem dla Ukrainy, musimy podejmować zmiany zdroworozsądkowe„. – Olbrzymia większość Ukraińców pracuje w Polsce, przyczynia się do tego, że nasza gospodarka rośnie. Dokładnie o to chodzi. Nie powinniśmy powtarzać błędów innych państw UE, powinniśmy wyznaczać taką politykę, która się opłaca, bo tego oczekują nasi obywatele – nadmienił.
Dodał również, że „niewiele łączy go z prezydentem Dudą”, jednak w kwestii przynależności Ukrainy do zachodniego świata, „zawsze mówili dokładnie to samo”.
Odnosząc się do tegorocznej walki o Pałac Prezydencki, Trzaskowski podkreślił, że to „kontynuacja wyborów z 2023 roku”.
– Jeżeli chcemy przyspieszyć, wywiązać się ze wszystkich obietnic, jeżeli chcemy, żeby Polska była państwem demokratycznym, musimy pójść na wybory i postawić na kandydata demokratycznego. Liczyć się będzie każdy głos – mówił Trzaskowski.
Zdaniem włodarza Warszawy, „potrzebujemy prezydenta, który będzie prezydentem aktywnym, będzie inspirował rząd do działania, który będzie niezależny”. – Potrzebujemy prezydenta, który będzie współpracował z rządem wtedy, kiedy to konieczne, ale będzie miał swoje zdanie – dodał.