Nowe informacje o błonicy w Polsce: We wrocławskim szpitalu przebywa obecnie dwóch pacjentów, u których wykryto błonicę. – Sześciolatek jest w stanie stabilnym, ciężkim, z niewydolnością krążeniowo oddechową, leczony w oddziale intensywnej terapii respiratorem. Drugi pacjent – osoba dorosła – jest w dobrym stanie. Być może wkrótce będzie mógł wyjść ze szpitala – poinformował Główny Inspektor Sanitarny dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Interią. Jak wyjaśnił, po 48 godzinach skutecznego leczenia antybiotykami pacjent chory na błonicę już nie zaraża.
Kiedy koniec kryzysu? Ekspert poinformował, że jeśli do 27 marca nie zostanie odnotowane kolejne zakażenie, będzie można uznać, że „ognisko błonicy w Polsce zostało wygaszone”. Wtedy minie bowiem 10 dni od ostatniego przypadku, który został wykryty 17 marca u dorosłego pacjenta mającego przypadkowy kontakt z dzieckiem podczas szpitalnej wizyty u swojego bliskiego.
Skąd błonica dotarła do Polski? Błonica została wykryta u sześcioletniego chłopca po powrocie z Afryki. Jak się okazało, dziecko nie było zaczepione na tę chorobę. – My oczywiście mamy kary za to, że rodzic dziecka nie szczepi. Sądzę natomiast, że być może te kary powinny być bardziej dotkliwe – powiedziała ministerka zdrowia Izabela Leszczyna.
Więcej informacji na ten temat znajduje się w artykule: „GIS o drugim przypadku błonicy w Polsce: Osoba miała kontakt z chorym dzieckiem”.
Źródła: Interia, Gazeta.pl
Artykuł aktualizowany…