Pod koniec marca tego roku funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego przeprowadzili przeszukanie w domu Zbigniewa Ziobry oraz kilku innych polityków Suwerennej Polski. Było to związane z prowadzonym śledztwem w sprawie nieprawidłowości przy wydatkowaniu środków z Funduszu Sprawiedliwości. Ziobro przerwał wówczas leczenie związane z wykrytą u niego pod koniec roku chorobą nowotworową i wrócił do Polski.
Patryk Jaki przekazał nowe informacje o stanie Ziobry. „Powinien leżeć pod opieką lekarzy, a nie wracać do Polski”
Informacje o stanie zdrowia Zbigniewa Ziobry przekazują najczęściej jego współpracownicy. Patryk Jaki, który obecnie zastępuje go w funkcji lidera Suwerennej Polski, rozmawiał na ten temat z Bogdanem Rymanowskim w Radiu Zet w piątek. Poinformował, że były minister sprawiedliwości przeszedł dzień wcześniej kolejną operację. – Stan zdrowia jest słaby, jest naprawdę zły. Pan minister powinien być w szpitalu, a wiemy, w jakich okolicznościach musiał wrócić do Polski i jego stan zdrowia się pogorszył – powiedział.
Dziennikarz dopytał go o to, czy uważa, że akcja ABW mogła mieć wpływ na pogorszenie się stanu zdrowia Zbigniewa Ziobry. – Nie wykluczałbym tego. Dlatego, że po tak ciężkiej operacji, która trwa osiem godzin, to człowiek powinien leżeć w szpitalu, pod opieką lekarzy, a nie wracać do Polski – odpowiedział.
Przed dwoma tygodniami Beata Kempa wprost stwierdziła, że za pogorszenie stanu zdrowia Ziobry odpowiadają rządzący. – Uważam, że to, co się stało, to co zrobiła „Koalicja 13 Grudnia” [tak złośliwie Zjednoczona Prawica mówi o koalicji rządzącej – red.] i prokuratura oraz służby, które weszły do mieszkania właśnie wtedy, kiedy powinien bardzo mocno pan minister na siebie uważać, być w czasie rekonwalescencji. Moim zdaniem dzisiaj odbiło się na jego zdrowiu – stwierdziła kandydatka w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Roman Giertych stanowczo o chorobie Ziobry. „Nie dam się szantażować”
Marcin Romanowski, jeden z posłów Suwerennej Polski zamieszany w aferę w Funduszu Sprawiedliwości, komentując zeznania Tomasza Mraza na komisji ds. rozliczeń PiS skrytykował jej przewodniczącego – Romana Giertycha. „Giertych dał pokaz swoich gangsterskich metod. Z pomocą zastraszonego 'sygnalisty’ dokonał linczu na chorym Zbigniewie Ziobro i współpracownikach ministra” – napisał w mediach społecznościowych.
Giertych odpowiedział mu podczas rozmowy z Monik± Olejnik w „Kropce nad I”. – Ja nie dyskredytuję choroby pana Zbigniewa Ziobry i życzę mu zdrowia. Natomiast niech nas nikt nie szantażuje tą chorobą. Chory ma określony status w postępowaniu. Jeżeli biegli by stwierdzili, że ktoś jest ciężko chory, to nie może on być aresztowany. Jednak nie znaczy to, że osoba chora nie może ponosić odpowiedzialności, nie może być przesłuchana, że nie można jej postawić zarzutów. Bo zdaje się Zbigniew Ziobro, sądząc po ostatnich wystąpieniach, w postępowaniu w tym charakterze mógłby uczestniczyć. Ja się nie dam szantażować – oświadczył.