-
Problem dzietności w Polsce. Rozwiązaniem ma być wynagrodzenie
-
Nowe świadczenie za urodzenie dziecka? Petycja u prezydenta
-
Walka z niską dzietnością. Inne pomysł na niż demograficzny
Problem dzietności w Polsce. Rozwiązaniem ma być wynagrodzenie
Dzietność w Polsce znajduje się obecnie na rekordowo niskim poziomie. Potwierdzają to zarówno dane Głównego Urzędu Statystycznego, jak i niezależne analizy demograficzne. W pierwszym półroczu 2025 roku zarejestrowano około 115,5 tysiąca urodzeń, czyli o ponad 10 tysięcy mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Współczynnik urodzeń obniżył się o 0,5 pkt proc. To, jak zaznacza GUS, oznacza, że na każde tysiąc mieszkańców przypadło zaledwie 6,2 narodzin.
Jednocześnie odnotowano wzrost liczby zgonów do około 209 tysięcy. A to z kolei przełożyło się na ujemny przyrost naturalny wynoszący około minus 93,5 tysiąca osób. Tak dramatyczna różnica między liczbą urodzeń a zgonów wskazuje na pogłębiający się kryzys demograficzny, który może mieć długofalowe skutki dla struktury społecznej i gospodarki kraju. Jeszcze bardziej niepokojące są dane dotyczące współczynnika dzietności TFR (Total Fertility Rate), który w 2025 roku wynosi zaledwie 1,04. Oznacza to, że przeciętna kobieta w Polsce rodzi nieco ponad jedno dziecko w ciągu całego okresu rozrodczego, co jest wartością znacznie poniżej poziomu zastępowalności pokoleń, szacowanego na około 2,1.
Dla porównania, w 2020 roku TFR wynosił 1,45, a w 2023 roku spadł do 1,16, co pokazuje wyraźny trend spadkowy. Tak niski poziom dzietności plasuje Polskę wśród krajów o najniższych wskaźnikach urodzeń na świecie, obok takich państw jak Korea Południowa, Tajwan czy Litwa. W odpowiedzi na te niepokojące statystyki pojawiają się pomysły na walkę z niską dzietnością. Jednym z nich jest postulat wprowadzenia specjalnego wynagrodzenia dla kobiet za rodzenie dzieci. Na czym ma polegać?
Nowe świadczenie za urodzenie dziecka? Petycja u prezydenta
Petycja 11 sierpnia 2025 roku trafiła na biurko Prezydenta Karola Nawrockiego. Jej autor proponuje, aby każda kobieta, która urodzi w Polsce dziecko, otrzymywała wynagrodzenie wyliczane na podstawie płacy minimalnej oraz na podstawie aktualnego minimalnego wynagrodzenia. Jak czytamy w petycji, już po urodzeniu pierwszego dziecka kobieta powinna otrzymywać połowę aktualnej płacy minimalnej. Gdyby prawo weszło w życie dziś, każda kobieta otrzymywałaby:
-
2333 zł miesięcznie – za urodzenie jednego dziecka;
-
4666 zł miesięcznie – za urodzenie dwojga dzieci;
-
6999 zł miesięcznie – za urodzenie trojga dzieci;
-
9332 zł miesięcznie – za urodzenie czworga dzieci.
Autor nie wyjaśnia szczegółów, dlatego można domniemywać, że za urodzenie każdego kolejnego dziecka świadczenie przysługujące kobiecie powinno odpowiednio wzrastać. Jak tłumaczy twórca petycji, pomysł na nowe świadczenie za urodzenie dziecka wziął się z historii zaznajomionej mu rodziny, która wychowała czworo dzieci i aktualnie znajduje się w trudnej sytuacji materialnej:
„Otóż mam kolegę, który ma 70 lat i razem z żoną wychowali czworo dzieci. Żona pracowała przy dzieciach i w efekcie ma emeryturę w wysokości 0 zł. W efekcie, gdyby nie dzieci, to nie mieliby z czego żyć. Kolega ma emeryturę w wysokości 3300 zł, co przy lekach i kosztach rehabilitacji nie wystarcza na życie”.
Wynagrodzenie dla kobiet za urodzenie dziecka miałoby przysługiwać niezależnie od świadczenia 800 plus, przysługującego na każde dziecko. Takie wsparcie ma zachęcić, według autora, do większej dzietności, ponieważ obecnie zdarza się, że kobiety wychowują dzieci kosztem pracy, co w przyszłości przekłada się na niskie świadczenie emerytalne. Wynagrodzenie więc, które otrzymywałyby kobiety, miałoby w przyszłości stanowić również podstawę świadczenia emerytalnego.
Obecnie nie ma żadnych informacji na temat tego, czy wniosek zostanie wzięty pod uwagę. Aktualnie petycja została przekazana do komórki prawnej Kancelarii Prezydenta RP. Co ciekawe, powyższy pomysł to nie jedyna koncepcja na zwiększenie dzietności w Polsce.
Walka z niską dzietnością. Inne pomysł na niż demograficzny
Na walkę z niżem demograficznym pomysł ma także sam prezydent Karol Nawrocki. Ten, w ramach posiadanej przez siebie inicjatywy ustawodawczej wniósł do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw. Pod tym długim tytułem kryje się wprowadzenie zerowego PIT dla rodzin, które mają co najmniej dwoje dzieci.
Na uldze miałyby skorzystać rodziny dzieci w wieku do ukończenia przez nie 18 roku życia, a jeżeli wciąż się uczą i nie osiągają samodzielnych dochodów, to do ukończenia przez nie 25 roku życia. Jednocześnie Nawrocki proponuje, aby ulga dotyczyła rodzin, których roczne dochody nie przekraczają 280 tys. zł, czyli na jednego małżonka 140 tys. zł, rozliczających się według skali podatkowej. Dzięki wprowadzeniu ulgi w portfelu przeciętnej polskiej rodziny miałoby zostać średnio 1000 zł miesięcznie.
Obok propozycji wynagrodzenia za urodzenie dziecka do prezydenta trafiła także inna petycja dotycząca zwiększenia przewidzianych w kodeksie pracy praw pracowniczych kobiet w ciąży i rodziców dzieci do 13. roku życia. W tym zawarto między innymi wprowadzenie 7-godzinnego dnia pracy dla rodziców dzieci do 13 roku życia. Oprócz tego pojawiła się propozycja dodatkowych trzech dni urlopu wypoczynkowego na każde dziecko. Petycja w sierpniu została skierowana do rozpatrzenia przez sejmową Komisję do Spraw Petycji. Aktualnie nie został jeszcze wyznaczony termin jej posiedzenia. Biuro Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji nie wydało także opinii prawnych na temat zawartych w niej wniosków. Na ewentualne rozstrzygnięcia trzeba więc poczekać.
-
Dodatkowe pieniądze dla części rodziców. ZUS wypłaca tylko na wniosek
-
Nowe wyliczenia ZUS. Takie emerytury czekają przyszłych seniorów