Ministerstwo Finansów nie prowadzi prac nad wprowadzeniem podatku od nadmiarowych zysków banków. Stanowisko w tej sprawie zabrał wiceszef resortu Jurand Drop w odpowiedzi na poselską interpelację.
Wiceminister finansów o nowym podatku
– Na wstępie należy wskazać, że Ministerstwo Finansów nie prowadzi obecnie analiz lub konsultacji w sprawie wprowadzenia podatku od nadmiarowych zysków banków. Działania analityczne Ministerstwa Finansów ukierunkowane są na zapewnienie efektywności obecnie istniejących rozwiązań systemu podatkowego – informuje wiceszef resortu finansów.
– W odniesieniu do poruszonej kwestii przesłanek ewentualnego wprowadzenia takiego podatku podkreślić należy, że sektor bankowy, stanowiąc część sektora finansowego, podlega już podatkowi, którego celem jest zwiększenie jego partycypacji w finansowaniu wydatków budżetowych, tj. podatkowi od niektórych instytucji finansowych – dodał.
W ubiegłym roku banki zadeklarowały – z tytułu podatku od niektórych instytucji finansowych – ponad 6 mld zł wpływów. Wpływy z tytułu podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) wyniosły w 2024 roku niemal 13 mld zł. Wiceminister finansów podkreśla, że banki są największym płatnikiem (jako branża) w skali kraju.
– Przy czym wypracowane przez banki zyski w znacznym stopniu zasilają w różnych formach budżet państwa, z uwagi na fakt, że za ponad połowę aktywów sektora bankowego odpowiadają te banki, które kontrolowane są przez Skarb Państwa – podkreśla Drop.
Nowy spór w rządzie?
Przypomnijmy, że wprowadzenie podatku od nadmiarowych zysków banków zaproponowała pod koniec marca ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
– Banki w Polsce osiągają obecnie nadzwyczajne zyski, a jest przecież coś takiego jak podatek od nadzwyczajnych zysków. On może być jednorazowy, wprowadzony na rok, potem ewentualnie przedłużany. Taki podatek wprowadziły Czechy, coś takiego zrobiły Włochy, Hiszpania. I w obecnej sytuacji geopolitycznej coś podobnego powinna zrobić Polska — opodatkować banki od tych nadmiarowych zysków – powiedziała w rozmowie „Pulsem biznesu” szefowa resortu funduszy i polityki regionalnej.
W ocenie ministry środki pozyskane w ten sposób mogłyby zostać przeznaczone na finansowanie obronności, a także innych kluczowych obszarów, takich jak ochrona zdrowia.