-
W Sejmie po raz pierwszy w historii odbyło się publiczne przesłuchanie kandydatów na prezesa Najwyższej Izby Kontroli – Tadeusza Dziuby i Mariusza Haładyja.
-
Kandydaci przedstawili swoje wizje reformy NIK oraz odpowiedzieli na pytania ekspertów i organizacji społecznych. Parlamentarzyści swoje pytania odłożyli na posiedzenie komisji kontroli państwowej, które odbędzie się w środę.
-
Tadeusz Dziuba, kandydat zaproponowany przez PiS, uderzył w dotychczasowego prezesa NIK Mariana Banasia.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
W Sejmie odbyło się przesłuchanie kandydatów na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli.
Wydarzenie otworzyli marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Publiczne przesłuchanie kandydatów na następcę Mariana Banasia zorganizowano pod patronatem marszałków Sejmu i Senatu.
„Pierwszy raz w historii”. Dwie kandydatury na prezesa NIK
– Pierwszy raz w historii odbywa się publiczne wysłuchanie kandydatów na stanowisko prezesa NIK. Przesłuchanie publiczne ma służyć temu, żeby demokracja stawała się coraz bardziej włączająca, żeby ludzie realnie uczestniczyli w życiu publicznym – mówił Szymon Hołownia.
Dodał, że zgłosił kandydaturę Mariusza Haładyja w imieniu wszystkich ugrupowań tworzących koalicję rządzącą. – Nie łączą mnie z nim żadne więzi polityczne – oświadczył.
– Mam nadzieję, że ta dyskusja pozwoli nam wybrać bardzo dobrego prezesa NIK, a Polacy będą wiedzieli, że ta Izba realizuje swoją misję instytucji niezależnej, profesjonalnej i apolitycznej. Mam nadzieję, że takie przesłuchania zmienią jakość życia publicznego w naszym kraju – dodała Kidawa-Błońska.
Starcie o NIK. Tadeusz Dziuba uderzył w Mariana Banasia
Po przedstawieniu się Tadeusz Dziuba i Mariusz Haładyj przedstawili propozycje zmian w Najwyższej Izbie Kontroli.
– Wychodząc z tego założenia, że w minionej kadencji NIK była wykorzystywana do dezinformowania polskiego społeczeństwa, należy wprowadzić odpowiednie zmiany o charakterze systemowym i operacyjnym – ocenił Dziuba. Jego zdaniem twórcami tej dezinformacji były osoby stojące za obecnym szefem NIK Marianem Banasiem. – Grozi nam wojna polityczna – mówił.
Dziuba podkreślił, że zmiany, które chciałby wprowadzić, dotyczyłyby, m.in. rozwinięcia zasady podlegania pod Sejm. – Należy marszałka Sejmu wyposażyć w uprawnienie do powoływania, czy to wiceprezesów czy członków kolegium, o ile prezes NIK jest bezczynny – wyjaśnił.
Druga propozycja, to obowiązek udzielenia marszałkowi Sejmu na jego żądanie wszelkich wyjaśnień związanych z działaniem NIK, a także wprowadzenie zasady corocznego audytu zewnętrznego NIK w zakresie wykonania budżetu i prowadzenia finansów NIK.
W ocenie Dziuby w skład kolegium NIK powinno wejść 15 przedstawicieli nauk prawnych, ekonomicznych i technicznych oraz 9 przedstawicieli NIK: prezes, trzech jego zastępców i pięciu dyrektorów jednostek organizacyjnych.
Szczególne oburzenie wzbudziła propozycja w sprawie wynagrodzeń kontrolerów. W serii pytań do tej kwestii odniósł się Tomasz Kaczyński, prezes związku zawodowego pracowników NIK.
– Mam nadzieję, że państwo to wyczuli, że pan przewodniczący kieruje się osobistą niechęcią. Sugestie, że dążyłem do obniżenia wynagrodzenia pracownikom NIK, to kompletna fantazja – odpowiedział Dziuba.
– Było zderzenie między mną a prezesem Banasiem, który forsował podwyżki, które są niewykonywalne. Te sugestie pana przewodniczącego są niedopuszczalne i nieuzasadnione. Z duża nieprzyjemnością odpowiadam na zaczepki – dodał kandydat.
– Są dokumenty, które potwierdzają każde moje słowo – oponował Kaczyński.
Mariusz Haładyj przedstawił propozycje. Wskazał 10 priorytetów
– Zadaniem NIK powinno być identyfikowanie słabości instytucjonalnych państwa i wskazywanie, co i jak poprawić, żeby do określonych błędów nie dochodziło – ocenił w czasie swojego przemówienia Mariusz Haładyj.
Kandydat przedstawił pomysły na funkcjonowanie NIK, w tym dotyczące m.in. wzmocnienia kontroli skuteczności wykonywania polityk publicznych. Haładyj zaproponował również przeprowadzenie tzw. crash-testów, które mają sprawdzić, jak zadziała państwo w obliczu kryzysu, zanim do niego dojdzie.
– Takie ćwiczenia robiłem z zespołem przy trudniejszych procesach legislacyjnych i pozwoliły one uniknąć nam wielu niemiłych niespodzianek w stosowaniu przepisów po ich wejściu w życie – tłumaczył.
Kandydat na prezesa NIK przygotował również 10 priorytetów, które mają doprowadzić do realizacji jego pomysłów. Jednym z nich jest wzmocnienie drugiego filaru kontroli, czyli wykonywanie audytów systemowych ukierunkowanych na poprawę skuteczności i wydajności.
Dziuba czy Haładyj? Publiczne przesłuchanie w Sejmie
Sześcioletnia kadencja prezesa Najwyższej Izby Kontroli Mariana Banasia upłynęła 30 sierpnia. Na jego następcę zgłoszone zostały dwie kandydatury. Grupa posłów reprezentujących klub PiS zaproponowała Tadeusza Dziubę, byłego posła PiS i byłego wiceprezesa NIK, natomiast marszałek Sejmu – Mariusza Haładyja, prezesa Prokuratorii Generalnej.
Podczas przesłuchania kandydaci na prezesa NIK mogli przedstawić swoją kandydaturę, nakreślić wizję sprawowania urzędu oraz odpowiedzieć na pytania uczestników przesłuchania, w tym m.in. przedstawicieli środowisk naukowych, ekspertów i przedstawicieli organizacji społecznych. Posłowie i senatorowie zapowiedzieli, że swoje pytania skierują do kandydatów w środę podczas posiedzenia komisji kontroli państwowej.
Jak podkreślała wcześniej Kancelaria Sejmu, przesłuchanie stanowiło przestrzeń do debaty publicznej na temat przyszłych kierunków działania Najwyższej Izby Kontroli.
Kandydaci na prezesa NIK. Kim są Mariusz Haładyj i Tadeusz Dziuba?
Mariusz Haładyj jest absolwentem Wydziału Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ukończył też studia podyplomowe z zakresu prawa spółek na Uniwersytecie Warszawskim. Ponadto ukończył aplikację kontrolerską w Najwyższej Izbie Kontroli. W lutym 2019 r. został powołany na stanowisko szefa Prokuratorii Generalnej przez ówczesnego premiera Mateusza Morawieckiego. Między lutym 2012 r. a listopadem 2015 r. był podsekretarzem stanu w Ministerstwie Gospodarki. Z kolei w Ministerstwie Rozwoju funkcję podsekretarza stanu piastował od grudnia 2015 r. do stycznia 2018 r.
Tadeusz Dziuba był posłem Sejmu kontraktowego w latach 1989-1991 oraz posłem PiS w Sejmie VII i VIII kadencji; w latach 2005-2007 był wojewodą wielkopolskim. Od listopada 2019 r. do grudnia 2023 był wiceprezesem NIK, wcześniej przez 18 lat – kontrolerem.
Zgodnie ze wstępnym harmonogramem obrad Sejmu izba ma powołać nowego prezesa NIK w piątek, 12 września.
Prezesa NIK bezwzględną większością głosów powołuje Sejm za zgodą Senatu, który podejmuje w tej sprawie uchwałę w ciągu miesiąca od dnia otrzymania uchwały Sejmu. Niepodjęcie uchwały w tym terminie oznacza wyrażenie zgody przez Senat.