-
Małe ptaki i inne zwierzęta stosują mobbing jako strategię obronną wobec większych drapieżników.
-
Mobbing polega na zorganizowanych atakach i nękaniu wrogów przez grupy słabszych zwierząt, co często obniża straty w lęgach.
-
Najczęściej mobbing obserwuje się u ptaków, zwłaszcza w sezonie lęgowym, a spektakularne przypadki dotyczą jaskółek, trzciniaków, mew czy rybitw.
-
Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Nawet niewielki ptak, np. jaskółka, jest w stanie zaatakować gatunek dużo większy, chociażby jastrzębia. Zdarza się, że i kruk będzie nękał drapieżnika. Małe zwierzęta też prześladują swoich oprawców. To wykształcona ewolucyjnie forma obrony. Nawet mordraszka może przyłożyć komuś, kto wkrada się do jej gniazda, w tym człowiekowi.
Małe ptaki stosują mobbing
O mobbingu wśród zwierząt mówi się w przypadku, gdy mniejsze i potencjalnie słabsze zwierzęta łączą się w grupę i atakują bądź dręczą gatunek od siebie większy i silniejszy. To zjawisko widoczne u ssaków, ptaków i ryb.
Ptasi mobbing najczęściej jest skierowany przeciwko gatunkom drapieżnym i kukułkom, które są jedynymi w Europie Środkowej pasożytami lęgowymi. Zdarza się, że atakowane są osobniki odmienne, np. albinotyczne. Ptaki bronią się, atakując zwłaszcza w sezonie lęgowym.
To skuteczna taktyka obronna, dowodzą badania. Zauważalnie zmniejszają się dzięki mobbingowi straty w lęgach. Zdarza się też, że grupa przegrywa z drapieżcą, któremu udaje się upolować ofiarę.
Taktyka mobbingu ma jednak sens, bo w grupie ptaki, które w pojedynkę nie mają większych szans z nękającym je bielikiem lub jastrzębiem, zyskują dużą przewagę. Świergoczą i wrzeszczą, gonią i pozorują ataki, dziobią, aż wreszcie atakują silnego przeciwnika. Towarzyszący rozgrywce hałas i chaos mają zmylić przeciwnika i pozostawić go w stanie dezorientacji. „Widzę cię i się ciebie wcale nie boją” – zdają się mówić mniejsze gatunki w zwartej grupie do mocnego przeciwnika.
Zdarza się, że napaść małych kończy się śmiercią tego silnego. Ornitolodzy przywołują, że grupa jaskółek tak bardzo przycisnęła pustułkę, że ta ledwo uszła z życiem. Wydział Biologii Uniwersytetu Gdańskiego podaje z kolei, że obserwowana kiedyś grupę trzciniaków, tak zaciekle atakowała kukułkę, że ptak wpadł do wody i się utopił z powodu obrażeń i utraty piór.
„Regułą jest również mobbingowanie przez szponiaste i krukowate wypatrzonych sów” – dodają naukowcy. Atakują też pliszki i świergotki, a rzadko drozdy (z wyjątkiem kwiczołów) lub łuszczki.
Ornitolodzy zwracają uwagę, że brutalne wręcz akty mobbingu obserwowane są np. w koloniach mew i rybitw, które to tworzą parasol ochronny przed drapieżnikami. W koloniach tych ptaków gnieżdżą się tez inne gatunki, które korzystają na strategii agresywnej obrony lęgu.