Orlen poinformował PAP o złożeniu pozwów przeciwko byłym członkom zarządu spółki, Danielowi Obajtkowi i Michałowi Rogowi – Orlen złożył pozwy przeciwko byłym członkom zarządu spółki, Danielowi Obajtkowi i Michałowi Rogowi, a podstawą są zidentyfikowane działania na niekorzyść spółki, poprzez wydatkowanie środków Orlen na cele niezwiązane z pełnioną funkcją – przekazał zespół prasowy Orlenu.
Spółka na drodze cywilnej żąda zwrotu środków, które – zgodnie ze zgromadzoną dokumentacją – miały być przeznaczone na cele prywatne. Chodzi m.in. o wizyty w hotelach i restauracjach. – Ze zgromadzonych materiałów wynika, że Daniel Obajtek na koszt Orlen wielokrotnie spędzał wakacje w luksusowym hotelu w Łebie, korzystał z zabiegów medycyny estetycznej, czy kupował kieliszki i inne luksusowe przedmioty. Na ten cel przeznaczył niemal 160 tysięcy zł – informuje Orlen.
Z kolei Michał Róg miał opłacać służbową kartą zakupy m.in. luksusowych serów, czy cygar, jak również spotkania w „wyszukanych lokalach gastronomicznych”. Łącznie – jak przekazuje zespół prasowy koncernu – wydałw nieuprawniony sposób ponad 600 tys. zł.
Obajtek reaguje
Daniel Obajtek odniósł się do działań Orlenu. Szef koncernu w latach 2018-2024 podczas konferencji prasowej przekonywał, że Michał Róg przez 6 lat pełnienia swojej funkcji współpracował z ponad 100 krajami, odbywając średnio trzy wizyty międzynarodowe miesięcznie, gdzie nawiązywał kontakty.
– Miesięcznie to ok. 4,5 tys. zł wydatków miesięcznie. To średnio trzy wizyty międzynarodowe miesięcznie. Firma, która generowała 400 mld przychodów, która zarobiła 90 mld, a biznes to są kontakty ludzkie, to wydać 4,5 tys. zł miesięcznie na te spotkania, jeżdżąc po różnych krajach, to naprawdę – powiedział Obajtek, cytowany przez Money.pl.
– Ten zarząd powinien się zająć przejęciem rynku czesko-słowackiego ze względu na gaz. Gdybym był prezesem, to w Słowacji i Czechach byłby gaz, nie z Rosji, a z Zatoki Meksykańskiej z USA. Tym powinien się zająć zarząd, a nie wyciąganiem wydatków prezesa Roga, który rozmawiał z kontrahentami na całym świecie, bo naraża się na śmieszność i taka jest prawda – dodał.