Prokurator zapowiada odwołanie: Michał Ostrowski powiedział mediom, że szanuje decyzję prokuratora generalnego Adama Bodnara, ale „absolutnie jej nie rozumie„. – Nie mogę wykonywać czynności, ale zamierzam się od tej decyzji odwołać do sądu dyscyplinarnego – przekazał w rozmowie z Polsat News. Zaznaczył, że w jego ocenie śledztwo dotyczące „zamachu stanu” powinno dalej się toczyć i poinformował, że w poniedziałek (10 lutego) przekazał akta tej sprawy prokuratorowi generalnemu.
Decyzja ministra: Wcześniej we wtorek (11 lutego) Prokuratura Krajowa ogłosiła decyzję o zawieszeniu zastępcy prokuratora generalnego na pół roku. W oświadczeniu podkreślono, że działania Ostrowskiego wskazują na brak poszanowania podstawowych zasad funkcjonowania prokuratury i mogą sprawić, że będzie ona postrzegana jako organ zaangażowany w ochronę partykularnych interesów politycznych. Stwierdzono również, że zachowanie prokuratora może stanowić delikt dyscyplinarny i realizować znamiona przestępstwa.
Seria przesłuchań: Ostrowski odniósł się do sprawy również w rozmowie z portalem wPolityce. – Nie wyobrażam sobie, żeby to śledztwo nie było kontynuowane. Tam jest przesłuchanych 10 osób w charakterze świadków – powiedział prokurator. Z jego relacji wynika, że zeznania złożyli między innymi: prezes TK Bogdan Święczkowski, były premier Mateusz Morawiecki oraz „posłowie i byli ministrowie”. – Podjąłem próbę wezwania pana marszałka Hołowni, ale to już jest nieaktualne – dodał Ostrowski.
Więcej informacji na ten temat w artykule: „Śledztwo ws. 'zamachu stanu’. Ostrowski zawieszony przez Bodnara”.
Źródła: Polsat News, wPolityce, IAR