Niecały rok temu Grzegorz Braun, wówczas polityk Konfederacji, został wybrany do Parlamentu Europejskiego. Wtedy też złożył swoje oświadczenie majątkowe. Dokument jest interesujący przede wszystkim z jednego powodu – polityk nie posiada niemal nic.
Majątek Grzegorza Brauna niemal nie istnieje. Oto co wpisał w oświadczeniu majątkowym
Kiedy spojrzymy na część oświadczenia majątkowego, która poświęcona jest zgromadzonym zasobom pieniężnym, zobaczymy, że Grzegorz Braun w momencie wypełniania dokumentu posiadał 3337,89 złotych oraz 2,87 dolara.
Co ciekawe, w analogicznym dokumencie złożonym przez polityka zaledwie dwa miesiące wcześniej widniały sumy 5460,3 złotych oraz 2985 dolarów.
Kolejne kilka punktów oświadczenia majątkowego dotyczy nieruchomości, w tym domów, mieszkań, czy gospodarstw rolnych. W każdym z nich Grzegorz Braun wpisał tę samą odpowiedź: „Nie dotyczy”.
Taka sama odpowiedź pojawiła się w jeszcze kilku następnych punktach, w których wymienia się chociażby posiadanie akcji w spółkach czy też prowadzenia działalności gospodarczej.
Zaskakujące oświadczenie majątkowe Grzegorza Brauna. Polityk pisze o kradzieży
W punkcie poświęconym zarobkom Grzegorza Brauna widzimy, że z tytułu wykonywania mandatu posła na Sejm RP otrzymał w 2023 roku 67070,53 złotych. „Była to tylko część należnej sumy, z pozostałej części uposażenia i tzw. diety byłem okradany” – komentuje polityk.
„Przez Prezydium Sejmu RP IX i X kadencji praktyka ta była kontynuowana w roku 2024. W pierwszym kwartale okradano mnie z połowy uposażenia, a do końca pierwszego półrocza kadencji również z całości tzw. diety”. – czytamy. „Okradanie”, o którym mówi polityk, to kary nałożone na niego w związku m.in. z wydarzeniami podczas ceremonii zapalenia świecy chanukowej w grudniu 2023 roku.
Ostatni punkt, który dotyczy składników mienia o wartości przekraczającej 10 tys. złotych widnieje tylko jedno słowo: „Książki”.