Pier Giorgio Frassati i Carlo Acutis byli świeckimi. Obaj zmarli w młodym wieku i byli głęboko zaangażowani religijnie, obaj pochodzili też z majętnych rodzin i pomagali ubogim.
Święty Pier Giorgio Frassati
Pier Giorgio Frassati (1901-1925) to urodzony w Turynie syn właściciela dziennika „La Stampa” Alfredo Frassatiego, działacz świecki i społeczny, członek Apostolstwa Modlitwy, Uniwersyteckiej Federacji Katolików Włoskich i Włoskiej Młodzieży Katolickiej, a także ruchu skautowego.
Studiował inżynierię górniczą na Politechnice w Turynie, jego pasją były góry. Był zaangażowany w apostolat wiary i modlitwy oraz niesienie pomocy biednym i cierpiącym. Zmarł w wieku 24 lat na chorobę Heinego-Medina. Beatyfikował go Jan Paweł II w 1990 roku.
Pier Giorgio Frassati to wuj włosko-polskiego dziennikarza Jasia Gawrońskiego i znanej działaczki społecznej Wandy Gawrońskiej, która rozpowszechniła jego postać i od lat szerzy jego kult.
Watykan. Święty Carlo Acutis
Carlo Acutis urodził się 3 maja 1991 roku w Londynie, gdzie jego rodzice mieszkali z powodów zawodowych. Potem rodzina przeniosła się do Mediolanu.
Już jako dziecko skupił się na życiu religijnym, był autorem stron internetowych o cudach eucharystycznych i o świętych Kościoła. Pochodził z majętnej rodziny, a swoje kieszonkowe oddawał ubogim, kupował im jedzenie.
Zmarł na białaczkę w wieku 15 lat, 12 października 2006 roku. Zgodnie ze swoją wolą został pochowany w Asyżu. W 2019 roku jego ciało przeniesiono do tamtejszego kościoła Matki Bożej Większej. Szklaną trumnę zobaczyło w zeszłym roku prawie milion osób, a jego kult szerzy się w wielu krajach, także w Polsce.
Beatyfikowany został za pontyfikatu Franciszka w 2020 roku. Jest pierwszym świętym doby internetu i pierwszym przedstawicielem pokolenia tzw. millenialsów. Nazywany jest „Bożym influencerem”. Jego babcia ze strony ojca to Polka, Maria Henrietta Perłowska. Ważną rolę w jego życiu odegrała też opiekunka – Beata Sperczyńska, która wprowadziła go w świat wiary.
Homilia papieża Leona XIV. „Świętość z sąsiedztwa”
Na mszy obecni byli rodzice Carlo Acutisa: Antonia Salzano i Andrea Acutis oraz rodzeństwo, Michele i Francesca. Przybyli także przedstawiciele rodziny Pier Giorgio Frassatiego, wśród nich siostrzenica Wanda Gawrońska.
Gdy Leon XIV ogłosił uroczystą formułę kanonizacyjną, na placu rozległy się brawa.
W homilii papież powiedział: – Czasami przedstawiamy świętych jako wielkie postaci, zapominając, że dla nich wszystko zaczęło się, gdy jeszcze jako młodzi ludzie powiedzieli „tak” Bogu i oddali się mu bez reszty, nie zatrzymując niczego dla siebie.
– W tym kontekście spoglądamy dziś na świętego Pier Giorgio Frassatiego i świętego Carla Acutisa: młodego człowieka z początku XX wieku i nastolatka naszych czasów, obu zakochanych w Jezusie i gotowych oddać mu wszystko – dodał.
Leon XIV przypomniał, że Pier Giorgio Frassati, należąc do grup kościelnych, dawał świadectwo wiary swoją radością życia przez modlitwę, przyjaźń i miłość.
– Do tego stopnia, że widząc Pier Giorgia krążącego po ulicach Turynu z wózkami pełnymi pomocy dla ubogich, przyjaciele nazwali go „Przedsiębiorstwo Transportowe Frassati” – zauważył papież.
– Także dzisiaj życie Pier Giorgia jest światłem dla duchowości świeckiej. Dla niego wiara nie była prywatną pobożnością: pobudzany mocą Ewangelii i przynależnością do stowarzyszeń kościelnych, wielkodusznie zaangażował się w życie społeczne, wniósł swój wkład w życie polityczne, z zapałem poświęcił się służbie ubogim – podkreślił.
Watykan. Dwaj nowi święci
O Carlo Acutisie Leon XIV powiedział, że poznał Jezusie w rodzinie, a następnie w szkole i we wspólnocie parafialnej. – Dorastał w ten sposób, naturalnie włączając w swoje dziecięce i młodzieńcze życie modlitwę, sport, naukę i miłosierdzie – zauważył.
– Obaj, Pier Giorgio i Carlo, pielęgnowali miłość do Boga i bliźnich za pomocą prostych środków, dostępnych dla wszystkich: codziennej mszy świętej, modlitwy, a zwłaszcza adoracji eucharystycznej – dodał.
Papież przywołał słowa Frassatiego: „Wokół biednych i chorych widzę jakieś światło, którego my nie mamy”. Dodał, że miłość do bliźniego nazywał on „fundamentem naszej religii”.
– Podobnie jak Carlo, praktykował ją przede wszystkim poprzez małe, konkretne, często ukryte gesty, żyjąc tym, co papież Franciszek nazwał „świętością z sąsiedztwa” – powiedział Leon XIV.
– Nawet gdy choroba dotknęła ich i przerwała ich młode życie, nie powstrzymało ich to ani nie przeszkodziło, by miłować, ofiarować się Bogu, błogosławić go i modlić się do niego za siebie i za wszystkich – stwierdził Leon XIV.
– Święci Pier Giorgio Frassati i Carlo Acutis są zaproszeniem skierowanym do nas wszystkich, zwłaszcza do młodych, by nie marnować życia, ale kierować je ku górze i uczynić z niego arcydzieło – oświadczył papież.
Na mszy były tysiące młodych ludzi z wielu krajów świata, także z Polski. Wielu wiernych miało koszulki i czapki z wizerunkiem Carlo Acutisa.
W związku z obecnością jego matki Antonii Salzano na mszy odnotowano, że drugi raz w historii matka uczestniczyła w kanonizacji swojego dziecka. W 1950 roku na mszy kanonizacyjnej Włoszki Marii Goretti (1890-1902) na placu Świętego Piotra była jej matka Assunta.
-
Papież zaapelował w sprawie Ukrainy. „Głos broni musi zamilknąć”
-
Jeden z najważniejszych papieży XX wieku. Zrobił coś wyjątkowego dla Polaków