Od sezonu grzewczego 2025/26 w życie wchodzą przepisy, które mają ukrócić tzw. pasożytnictwo cieplne. Oznacza to koniec z sytuacją, w której mieszkańcy jednego bloku płacą za ciepło zużywane pośrednio przez sąsiadów. Zgodnie z nowymi zasadami każde mieszkanie zostanie rozliczone indywidualnie, a wprowadzona zostanie obowiązkowa minimalna opłata za ogrzewanie. Celem zmian jest sprawiedliwszy podział kosztów i większa efektywność energetyczna budynków.
Pasożytnictwo cieplne
Zjawisko pasożytnictwa cieplnego od lat budzi emocje wśród lokatorów. W blokach z lat 80. często zdarza się, że część mieszkańców zakręca grzejniki, korzystając z ciepła sąsiadów przez ściany. Ci, którzy ogrzewają lokale normalnie, ponoszą większe koszty. W efekcie dochodzi do sporów i wzajemnych oskarżeń. Nowe przepisy mają to zakończyć.
Nowelizacja ustawy o efektywności energetycznej (Dz.U. 2025 poz. 711) wprowadza kilka kluczowych rozwiązań. Po pierwsze – obowiązkowe zdalne odczyty liczników i podzielników ciepła. Do stycznia 2027 r. wszystkie urządzenia muszą umożliwiać zdalny odczyt, co ma wyeliminować ręczne spisywanie i manipulacje. Po drugie – każdy lokal zapłaci co najmniej 15 proc. kosztów zmiennych, nawet jeśli nie korzysta z ogrzewania. Po trzecie – wspólnoty mieszkaniowe zyskają prawo do nakładania kar finansowych na osoby utrzymujące w mieszkaniach zbyt niską temperaturę.
W praktyce rachunki za ogrzewanie wciąż są rozliczane trzema metodami: na podstawie indywidualnych ciepłomierzy, podzielników kosztów lub powierzchni lokalu. Najbardziej sprawiedliwe są pomiary indywidualne, jednak w wielu budynkach nadal funkcjonuje archaiczny system rozliczania według metrażu, co prowadzi do znaczących różnic w kosztach.
Zimne mieszkania
Niektóre spółdzielnie już wcześniej próbowały walczyć z zimnymi mieszkaniami, nakładając obowiązek utrzymywania minimum 18°C, a w razie nieprzestrzegania – dodatkowe opłaty. Teraz prawo pozwala im działać skuteczniej. Zgodnie z przepisami temperatura w pokojach powinna wynosić minimum 20°C, a w łazienkach 24°C.
Nowe regulacje nie oznaczają jednak, że wszyscy zapłacą mniej. W 2025 r. ceny ciepła wzrosły średnio o 8–12 proc. z powodu zakończenia okresu ochrony cen. Dodatkowo spółdzielnie muszą ponieść koszty modernizacji liczników – od 200 do 400 zł za mieszkanie. Program „Czyste Powietrze 2025” częściowo pokrywa te wydatki, finansując termomodernizację budynków i wymianę systemów grzewczych.
Eksperci podkreślają, że samo prawo nie wystarczy. Dopiero dobrze ocieplone budynki i modernizacja sieci cieplnych mogą ograniczyć straty energii. Przykładowo, roczny koszt ogrzewania mieszkania po termomodernizacji może spaść z 5400 do 3100 zł. Wtedy także problem pasożytnictwa cieplnego przestanie być dotkliwy.