Komunikat Dowództwa: „W związku z aktywnością lotnictwa dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej, wykonującego uderzenia na obiekty znajdujące się między innymi na zachodzie Ukrainy, rozpoczęło się operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej” – czytamy. Dowództwo pokreśliło, że uruchomiono wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. „Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości” – dodano w komunikacie.
Monitorowanie sytuacji: Dowództwo Operacyjne RSZ zapewniło, że sprawdza bieżącą sytuację, a wszystkie siły i środki, którymi dysponuje, są „w pełnej gotowości do natychmiastowej reakcji”. „Podjęte kroki mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa na terenach graniczących z zagrożonymi obszarami” – zapewniono.
Artykuł aktualizowany.
Zmasowany atak Rosji na Ukrainę: W nocy i nad ranem w czwartek 24 kwietnia rosyjskie drony zaatakowały między innymi stolicę Ukrainy. W Kijowie zginęło co najmniej 9 osób, a 70 zostało rannych. W mieście eksplodujące, rosyjskie drony uszkodziły kilka budynków i spowodowały pożary. Liczba ofiar i poszkodowanych może wzrosnąć, ponieważ pod gruzami zniszczonych budynków mogą być ludzie. Rakiety agresora uderzyły również w Charków. Lokalna administracja szacuje straty. Rosyjskie bezzałogowce i rakiety zauważono też w rejonach Chersonia, Zaporoża, Czerkas, Mikołajowa i Żytomierza. Syreny alarmu przeciwlotniczego jeszcze o 5:20 słychać było między innymi w Tarnopolu i Winnicy. Ukraińscy eksperci wojskowi są zdania, że ataki agresora będą się nasilały, ponieważ Moskwa chce wywrzeć jak największą presję na Ukraińców w sytuacji, gdy toczą się rozmowy o zawieszeniu broni.
Czytaj również: „Czy należy bać się użycia broni nuklearnej przez Putina? 'On jej użyje tylko w jednym przypadku'”.
Źródła: Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych, IAR