PKW w marcu odrzuciła sprawozdanie finansowe komitetu wyborczego Konfederacji za wybory do europarlamentu w 2024 roku, a po kilku miesiącach także sprawozdanie partii za cały rok 2024. Zwracano uwagę na liczne nieprawidłowości, w tym także wpisanie w rozliczenia 64 zł na zakup alkoholu. Krytykowano wpłacenie nadwyżki z rachunku komitetu na prywatny rachunek pełnomocnika finansowego oraz przekroczenie terminu złożenia sprawozdania. Sprawa trafi do Sądu Najwyższego.
PKW odrzuca rozliczenia Konfederacji
PKW odrzuciła też jej finansową Konfederacji o otrzymanej subwencji i wydatkach w 2024 roku. To pieniądze przeznaczane na działalność statutową partii, a sfinansowano z nich wydarzenie, podczas którego Sławomir Mentzen ogłaszał swój start w wyborach prezydenckich, czy zakup czapek z napisem „Mentzen 2025” za ponad 17 tys. zł.
Rzecznik Nowej Nadziei Wojciech Machulski stara się bagatelizować sprawę i mówi, że to „kontynuacja, pewien rezultat odrzucenia sprawozdania z wyborów do PE”. Zapowiada też odwołanie do sądu. Ruch Narodowy dostrzega jednak problem i chce wyciągnięcia konsekwencji. Błędne rozliczenie finansów partii ma bowiem wpływ na jej postrzeganie przez wyborców.
Ruch Narodowy niezadowolony z pełnomocnika finansowego
– Ta sprawa pojawia się co chwilę, mimo że nie jest nowa. Obecna decyzja PKW wynika z tej poprzedniej. Pod kątem merytorycznym nic dodatkowego się nie wydarzyło, natomiast pod kątem politycznym to fatalna sytuacja. Nie mam żadnej wątpliwości, że za takie rażące niedopełnienie swoich obowiązków powinna polecieć głowa. Nie widzę możliwości, by sprawa się inaczej potoczyła – komentował dla „Wyborczej” poseł Krzysztof Szymański z Ruchu Narodowego.
Jeżeli jest delegowane zadanie, to na człowieku ciąży odpowiedzialność – za dobrze wykonaną robotę się nagradza, za źle wykonaną niestety są konsekwencje. I tą nieuniknioną konsekwencją jest, moim zdaniem, pozbawienie tego człowieka funkcji pełnomocnika finansowego komitetu – dodawał.
Wiceprezes Ruchu Narodowego poseł Witold Tumanowicz podkreślał, że nie ma miejsca na nieprawidłowości w finansach partii. – Kwestia pełnomocnika finansowego jest kwestią do rozliczenia. Uważam, że nie wykonał dobrze swojej pracy – oceniał na antenie Polsatu.
„Gazeta Wyborcza” przypomniała, że Sławomir Mentzen w Sejmie stara się występować w roli specjalisty i ma ambicje bycia ministrem finansów. Tymczasem w mediach głośno jest o problemach finansowych jego partii i błędnych rozliczeniach. Wypomina się Mentzenowi, który sam jest doradcą podatkowym, że nie radzi sobie z finansami własnej partii.