Groźby wobec metropolity? Śledczy w Myszkowie od ubiegłego roku badają doniesienia ws. domniemanych planów zamachu na abp. Wacława Depę. Tomasz Ozimek, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, potwierdził w rozmowie z mediami, że postępowanie dotyczy „niezawiadomienia organu powołanego do ścigania przestępstw o karalnym przygotowaniu do przestępstwa pozbawienia życia arcybiskupa częstochowskiego”.
Prokuratura nie zdradza szczegółów: Dotychczas w sprawie nikomu nie przedstawiono zarzutu popełnienia przestępstwa. Śledczy nie ujawniają, kto złożył zawiadomienie i jakie czynności zostały dotychczas podjęte. – Z uwagi na dobro śledztwa, na tym etapie nie jest możliwe przekazanie szczegółowych informacji – przekazał prok. Ozimek. Komentarza nie udziela także kuria częstochowska, również tłumacząca się dobrem sprawy. Z informacji Onetu wynika, że początkowo prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania, ale ostatecznie zmieniła zdanie.
Spór z kapłanem: Według doniesień medialnych sprawa ma najprawdopodobniej związek z ks. Danielem Galusem ze Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, który prowadzi pustelnię w Czatachowej niedaleko Częstochowy. Duchowny od kilku lat pozostaje w sporze z abp. Depą, który w kwietniu 2022 roku ukarał go suspensą. Powodem decyzji miało być nieposłuszeństwo wobec biskupa oraz fałszywe oskarżenia wobec przełożonych. Od tamtego czasu ks. Galus objęty jest całkowitym zakazem sprawowania czynności kapłańskich i noszenia stroju duchownego. Nie dostosował się jednak do kar kościelnych i nadal prowadzi wspólnotę.
Odpowiedź duchownego: Sam kapłan odniósł się do sprawy w nagraniu opublikowanym w styczniu na platformie YouTube. – Okazuje się, że ks. abp. Wacław Depo oskarżył mnie i kilka osób ze wspólnoty o to, że chcemy go zabić i że ja zleciłem zabójstwo biskupa, szczególnie jednej osobie ze wspólnoty – powiedział. W związku z tym jesienią ubiegłego roku ks. Galus z kilkoma członkami wspólnoty miał zostać wezwany na policję w celu złożenia zeznań. Kapłan ocenił sytuację jako „szaleństwo”. – Jak można oskarżać, nie mając żadnych dowodów, na podstawie jakichś fałszywych przypuszczeń, o coś tak poważnego? – pytał.
Przeczytaj również: „Ksiądz zamieszczał zdjęcia na portalu randkowym. Teraz przeprosił z ambony. 'Wstyd'”.
Źródła: Onet, Dziennik Zachodni, YouTube