Coraz więcej Polaków decyduje się na zakup nieruchomości za granicą – w Hiszpanii, Niemczech czy we Francji. Choć taki krok często postrzegany jest jako bezpieczna inwestycja, wiąże się z dodatkowymi kosztami. Jednym z nich jest podatek katastralny, funkcjonujący w wielu krajach Europy Zachodniej. To system zupełnie inny niż ten obowiązujący w Polsce, gdzie danina naliczana jest na podstawie powierzchni lokalu.
Podatek od nieruchomości
Podatek od nieruchomości w Polsce płacą właściciele mieszkań, domów, lokali użytkowych oraz gruntów. Jego wysokość zależy od metrażu i stawek ustalanych przez gminy, przy czym ustawowo określono ich maksymalne granice. W 2025 roku stawki nie mogą przekroczyć 1,19 zł za 1 m² mieszkania, 1,38 zł za 1 m² gruntów związanych z działalnością gospodarczą, czy 34 zł za 1 m² budynków firmowych. Od budowli pobierany jest podatek procentowy – 2 proc. ich wartości.
System katastralny działa inaczej – wysokość podatku zależy od wartości rynkowej nieruchomości. Im droższe mieszkanie lub dom, tym większa danina. Takie rozwiązanie obowiązuje m.in. w Niemczech, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii. W Hiszpanii podatek IBI waha się od 0,4 do 1,4 proc. wartości katastralnej. W Marbelli stawka wynosi 0,64 proc., w Esteponie 0,51 proc., a w Benalmadenie 0,4 proc. Dla przykładu mieszkanie warte 329 tys. euro w Marbelli generuje podatek w wysokości ok. 2100 euro rocznie, czyli blisko 9 tys. zł.
Podatek katastralny
Średnio podatek katastralny w Hiszpanii to wydatek od 300 do 1500 euro rocznie. Płacą go zarówno rezydenci, jak i cudzoziemcy – w tym Polacy kupujący nieruchomości w popularnych regionach turystycznych. Co istotne, system jest zautomatyzowany – gminy same pobierają należność, często bezpośrednio z konta bankowego właściciela.
W Polsce pojawiają się dyskusje, czy taki system mógłby zastąpić obecny. OECD i MFW zwracają uwagę, że polski model oparty na powierzchni jest mało efektywny i sugerują jego zmianę. Ministerstwo Finansów uspokaja jednak, że nie prowadzi żadnych prac nad wprowadzeniem podatku katastralnego. Prezydent Karol Nawrocki zapewnia z kolei, że nie poprze takiego rozwiązania wobec właścicieli domów i mieszkań przeznaczonych na własne potrzeby.