Kolumbijczyk skazany w Pradze za podpalenie zajezdni autobusowej
Sąd Miejski w Pradze skazał w poniedziałek (9 czerwca) na osiem lat więzienia Kolumbijczyka, który podpalił zajezdnię autobusową w Pradze. Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu ataku terrorystycznego. Według przedstawicieli czeskiego rządu mógł działać na zlecenie rosyjskich tajnych służb. – Dałem się ponieść czemuś, o czym nigdy nie myślałem, że zrobię – powiedział w poniedziałek mężczyzna, którego cytuje portal novinky.cz.
Czechy. Mężczyzna miał działać według instrukcji
Kolumbijczyk przyjechał do Czech na początku czerwca zeszłego roku. Miał działać według instrukcji mężczyzny posługującego się w internecie pseudonimem „Adrian”, któremu wysyłał zdjęcia planowanych celów. Rozważał między innymi podłożenie ognia w kinie w jednym z centrów handlowych. W ubiegłym roku przez Europę przetoczyła się fala pożarów lub prób podłożenia ognia, także w Polsce. Trop niejednokrotnie prowadził właśnie do Rosji.
Kolumbijczyk będzie odbywać wyrok we własnym kraju
27-latek z Kolumbii został zatrzymany niedługo po podpaleniu trzech autobusów w praskiej zajezdni. Pożar nie rozprzestrzenił się dzięki szybkiej interwencji pracowników zakładu. Oskarżony dobrowolnie poddał się karze więzienia. Z Czech został wydalony i chce odbywać wyrok w swoim kraju, gdzie przebywają jego dzieci. Sąd zobowiązał go też do zapłacenia odszkodowania w wysokości 115 tysięcy koron, czyli około 20 tysięcy złotych.
Przeczytaj także: „Francja. Wybuch hulajnogi elektrycznej w bloku wywołał pożar? Nie żyją cztery osoby. 'Scena jak z wojny'”.
Źródła: IAR, Novinky.cz