Podniesienie kwoty wolnej od podatku z 30 do 60 tys. zł to jedna z głównych zapowiedzi przedwyborczych Koalicji Obywatelskiej z kampanii przed ostatnimi wyborami parlamentarnymi w 2023 roku. Przyspieszenie w tej sprawie zapowiadał kandydat tego ugrupowania w wyborach prezydenckich Rafał Trzaskowski. Co z ustawą przewidującą taką podwyżkę zrobi Karol Nawrocki, który wybory prezydenckie ostatecznie wygrał? Kwestia ta pojawia się w wywiadzie, jakiego prezydent elekt udzielił „Dziennikowi Gazecie Prawnej”.
Nawrocki o podwyżce kwoty wolnej od podatku
Nawrocki zapowiedział, że gabinet Donalda Tuska może liczyć na jego podpis. – Powiem więcej: jeśli takiej ustawy w najbliższym czasie Sejm nie przyjmie, skorzystam z inicjatywy ustawodawczej – powiedział przyszły prezydent.
W wywiadzie, jakiego premier Donald Tusk udzielił TVN24 tuż przed drugą turą wyborów prezydenckich zapowiedział, że podniesienie kwoty wolnej od podatku nastąpi do końca obecnej kadencji, czyli do 2027 roku. – To jest moja twarda obietnica, że do końca tej kadencji – zapowiedział szef rządu.
Podwyżka kwoty wolnej od podatku to rozwiązanie oczekiwane przez Polaków. Dowodzi tego przeprowadzony przed rokiem sondaż SW Research dla „Wprost”. Pytani o to, której niezrealizowanej przez obecną koalicję obietnicy żałują najbardziej, respondenci wskazali właśnie podniesienie kwoty wolnej (38 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się legalna aborcja do 12. tygodnia ciąży i zmiany w tzw. podatku Belki – odpowiednio 22,7 proc. i 21,6 proc.).
Aktualna kwota wolna od podatku wynosi 30 tys. zł i jest efektem Polskiego Ładu wprowadzonego przez rząd PiS. Osoby zarabiające rocznie taką kwotę w ogóle nie płacą PIT. Zarobki powyżej 30 tys. zł i do poziomu 120 tys. zł (próg podatkowy) opodatkowane są stawką 12 proc. Natomiast nadwyżka dochodów powyżej wspomnianych 120 tys. zł objęta jest 32-proc. podatkiem.