Penitencjaria Apostolska, którą współzarządza bp Krzysztof Nykiel, jest najwyższym trybunałem kościelnym w sprawach sumienia. Dba również o to, by w czterech bazylikach papieskich Wiecznego Miasta była dostateczna liczba penitencjarzy (duchownych upoważnionych do udzielania rozgrzeszenia w wypadkach popełnienia najcięższych grzechów).
Bp Nykiel: Papież był dla mnie osobiście jak dobry ojciec
– Papież Franciszek był dla mnie osobiście jak dobry ojciec, z którym współpraca układała się wyjątkowo dobrze. Darzył mnie zaufaniem, jako pracownikowi w watykańskim trybunale miłosierdzia, jak określał Penitencję Apostolską – mówi biskup.
Dodał, że Franciszek miał zawsze słowa uznania i szacunku wobec ich posługi.
– Spowiednikom, którzy posługują w papieskich bazylikach w Rzymie, papież często przypominał: „bądźcie miłosierni, przebaczajcie. Przebaczajcie zawsze. Bóg jest miłością i kocha, nigdy się nami nie męczy. Z jego przebaczeniem zawsze będzie można zacząć od nowa” – wspomina bp Nykiel.
Hierarcha przyznaje, że zastanawiał się niekiedy, skąd u Ojca Świętego tyle otwartości na „ludzką biedę, czy to duchową czy materialną. – Odkryłem, że papież miał w sobie wyjątkową pobożność, „świętojózefową” – wyjaśnia.
– Na audiencji, której udzielił mi w Nowym Roku Ojciec Święty wyznał: „lubię świętego Józefa. Od 40 lat odmawiam tę modlitwę, którą znalazłem w modlitewniku w języku francuskim” – powiedział.
Dodał, że jest mu wdzięczny, iż papież osobiście chciał napisać wstęp do jego książki poświęconej właśnie św. Józefowi.
Biskup zwrócił również uwagę na wielkie przywiązanie Franciszka do Maryi i wspomniał, o jego wielokrotnych odwiedzinach w papieskiej Bazylice Matki Bożej Większej, w której teraz spocznie.
Polski biskup o Franciszku: Powiedział, że jestem jego kompanem w rekolekcjach
Bp Nykiel wyjątkowo mile wspomina wszystkie spotkania z papieżem, szczególnie podczas wielkopostnych rekolekcji, podczas których nawracał się jak każdy inny chrześcijanin.
– Podczas jednej z audiencji z okazji kursu dla spowiedników, Ojciec Święty Franciszek powiedział miłe słowa: „że jestem jego kompanem w rekolekcjach i chyba muszę być dobrym spowiednikiem” – patrzącym ojcowskim sercem na ludzką biedę. To mi utkwiło głęboko w sercu, by starać się w mojej posłudze widzieć świat oczyma miłosiernego Pana, jak to czynił sam papież Franciszek. Jakże nie być mu za to wszystko wdzięcznym – dodał biskup.
Z Watykanu, Paulina Eliza Godlewska