Pod koniec czerwca do konsultacji publicznych trafił projekt rozporządzenia Ministerstwa Zdrowia dotyczący żywienia w szpitalach. Chodziło nie tylko o jakość posiłków, ale potraktowanie diety jako ważnego elementu leczenia.
Rządzący zapowiadali poprawę żywienia w szpitalach
Lekarze i dietetycy mieli współpracować przy tworzeniu menu pacjenta, a jadłospisy i wyniki badań planowano udostępniać online. „Odpowiednie żywienie pacjentów w szpitalu to nie dodatek, lecz integralna część procesu leczenia” – zauważano na rządowej stronie internetowej.
„Dobrze odżywiony pacjent szybciej wraca do zdrowia, rzadziej doświadcza powikłań i krócej przebywa w szpitalu. To przekłada się nie tylko na lepszy stan fizyczny i psychiczny pacjentów, ale również na obniżenie całkowitych kosztów leczenia” – podkreślał resort zdrowia.
W grudniu zakończył się też pilotażowy program „Dobry posiłek w szpitalu”. Jego wyniki potwierdziły twierdzenia ekspertów o kluczowym znaczeniu odżywiania dla leczenia. Wiceminister zdrowia Tomasz Maciejewski na nagraniu w serwisie X zapowiadał wejście w życie jednolitych standardów żywienia od stycznia.
Politycy PiS zapowiadają pogorszenie szpitalnego jedzenia
Skąd więc alarmujący ton we wpisach przedstawicieli PiS? Były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński powołał się na doniesienia „Business Insider Polska”, mówiące o planach oszczędnościowych rządu. Gabinet Donalda Tuska miał zabezpieczyć 900 mln zł rocznie właśnie na posiłkach dla pacjentów.
„Chcą ukraść pacjentom dobre jedzenie w szpitalach” – grzmiał Cieszyński. „Powód? To program wprowadzony przez PiS. Wrócił D. Tusk, wraca stara szynka i suchy chleb” – dodawał, publikując stare zdjęcie wyjątkowo skromnego szpitalnego posiłku. Wtórował mu europoseł Waldemar Buda. „Jakby ktoś planował pobyt w szpitalu od stycznia to proszę się poważnie zastanowić” – pisał.
Komentujący zwrócili uwagę politykom PiS, że zamieszczane przez nich zdjęcia nie są aktualne, co już może wprowadzać w błąd. Sarkastycznie pytali też, czy nie są to zdjęcia z węgierskich szpitali, nawiązując do ucieczki Zbigniewa Ziobry i Marcina Romanowskiego z kraju. Zaczepnie pytano też, czy politycy PiS nie powinni interesować się dawką żywieniową w więzieniu.













