Polacy rozpoczęli mecz w składzie bez Tomasza Fornala. Przyjmujący reprezentacji Polski narzeka na niewielki dyskomfort związany z plecami, więc żeby był w pełni gotowy na kolejne wyzwania, ostatecznie trener Nikola Grbić zdecydował się postawić na równie sprawdzone rozwiązanie. Czyli Kamila Semeniuka, który stworzył duet z Wilfredo Leonem na przyjęciu.
Reszta bez zmian, czyli: Bartosz Kurek w roli atakującego, Marcin Komenda na rozegraniu, środkowi Norbert Huber i Jakub Kochanowski oraz Jakub Popiwczak w roli libero.
MŚ: Polacy lepsi od Kanadyjczyków. Jest awans do ćwierćfinału!
Kanadyjczycy pod wodzą trenera Dana Lewisa, w przeszłości świetnie znanego polskim kibicom m.in. z występów w PlusLidze, mogli tylko zyskać w starciu z wicemistrzami świata. Widać to było właściwie od początku meczu, kiedy Kanada konsekwentnie próbowała na każdy możliwy sposób, dobrać się do faworytów.
Pierwszy set został jednak spisany na straty. Wygrana 25:18 nie pozostawiała wątpliwości, kto tego dnia był zespołem lepszym. Trener Kanadyjczyków szukał jednak rozwiązania, które da dodatkową energię drużynie. Jak się okazało, z bardzo dobrej strony tego dnia pokazał się rezerwowy Jackson Young. Swoje dokładał również Sharone Vernon-Evans, również w przeszłości grający na polskich parkietach. Ten drugi jednak nie miał na tyle sił, żeby wytrzymać trudy dźwigania na sobie ofensywy drużyny na przestrzeni całego, czterosetowego spotkania.
Niepokojący sygnał to przestój w końcówce drugiego seta. Polacy mieli prowadzenie 18:15, żeby ostatecznie przegrać seta 23:25. Kanadyjczycy wykorzystali chwilowy brak skuteczności w ofensywie po polskiej stronie. Kilka punktowych bloków, do tego mocniejsza zagrywka ze strony Kanady i partia zakończyła się zablokowaniem Semeniuka na prawym skrzydle.
W trzecim secie Polacy dali jednak dobrą odpowiedź, wygrywając 25:20. To była mistrzowska reakcja, bo Kanadyjczycy, jeśli poczuliby znowu słabość przeciwnika, mogliby się jeszcze mocniej rozkręcić. Na to Polska jednak nie pozwala na przestrzeni trwającego turnieju MŚ na Filipinach, co należy traktować w kategoriach naprawdę sporej siły aktualnych mistrzów Europy.
Polacy po wygraniu seta i wyjściu na prowadzenie 2:1, w czwartej, ostatniej odsłonie, konsekwentnie realizowali swój plan. Mając przewagę, właściwie już w każdym aspekcie siatkarskiego widowiska. Wynik taki jak 22:13 najlepiej okazuje, o jakiej przewadze była mowa. Nie ulega wątpliwości, że końcówka drugiego seta, to cenna lekcja dla drużyny Grbicia. Nie jest jednak tajemnicą, że nikt nie zamierza kłaść się przed faworytami na tegorocznych MŚ. Z tego też względu właśnie takie sety pokazują, że nawet jeśli przez chwilę coś nie działa – to na końcu ponownie to Polska jest górą.
Najwięcej punktów dla Polski zdobył Kamil Semeniuk, autor 18 oczek. Dwie pozostałe strzelby pod tym względem, to Kurek (15) oraz Leon (14).
Kiedy i z kim następny mecz reprezentacji Polski siatkarzy?
W ćwierćfinale rywalami Polaków będą Turcy. Turcja po raz pierwszy w swojej historii awansowała do ćwierćfinału MŚ siatkarzy. Mecz Polska – Turcja zaplanowany jest w terminarzu turnieju na środę (tj. 24 września). Będzie to bowiem pierwszy dzień MŚ 2025, w którym rozpocznie się faza ćwierćfinałowa.
Mecz rozpocznie się (tak się wydaje, analogicznie do każdego turniejowego dnia) o godzinie 9:30 polskiego czasu. Transmisja ze spotkania Polska – Turcja będzie dostępna na otwartej antenie Polsatu oraz na kanałach Polsatu Sport i Polsatu Sport Extra.
Dodatkowo internetowo można skorzystać z platformy Polsat Box Go.