Jeszcze przed rozpoczęciem meczu Polska – Turcja prosto z Filipin napłynęły bardzo niepokojące informacje związane ze zdrowiem Tomasza Fornala. Jeden z liderów reprezentacji Polski przegrał bowiem z kontuzją i spotkanie ćwierćfinałowe mógł oglądać wyłącznie z kwadratu dla rezerwowych, jako libero.
Trudno stwierdzić, czy to dla przyjmującego koniec turnieju MŚ. Tomasz Swędrowski, dziennikarz i komentator Polsatu Sport, przed startem rywalizacji z Turcją poinformował, że sztab szkoleniowy będzie robił wszystko, żeby siatkarz był gotowy na sobotni półfinał.
MŚ siatkarzy: Polska – Turcja, wicemistrzowie świata grają dalej!
Trener Nikola Grbić zamiast Fornala do składu wstawił Kamila Semeniuka. Człowieka, który stał się ważnym punktem drużyny – właściwie od pierwszego występu na filipińskim turnieju. A patrząc jeszcze szerzej, dużo wcześniej Semeniuk dawał sygnały, że może wskoczyć do wyjściowego składu.
Zanim spotkanie się rozpoczęło, w pierwszym ćwierćfinale MŚ 2025 Włosi dali mocny sygnał – że są gotowi na duże rzeczy – rozbijając Belgów 3:0. Polacy najwyraźniej chcieli również mocno wejść w grę o półfinał, bo pierwszego seta z Turkami 25:15. Nie dając żadnych szans solidnie prezentującym się rywalom, przynajmniej do meczu z Polską. Warto jednak zauważyć, że tak jak w polskich szeregach zabrakło Fornala, tak Turcy musieli sobie radzić bez jednego z liderów Efe Mandiraciego. Turek przegrał z kontuzją kolana. Różnica jednak była taka, że Fornala zastąpił Semeniuk, a pole manewru tureckiego szkoleniowca – Serba Slobodana Kovacia – jest zdecydowanie bardziej ograniczone.
A trener Grbić, mając np. nominalnego libero Maksymialiana Graniecznego – jako przyjmującego – skorzystał z młodego debiutanta na MŚ, wzmacniając w ważnych momentach (choćby drugiego seta) przyjęcie i pracę w asekuracji drużyny.
Turcji ambicji wystarczyło na zryw w drugim secie. Polacy prowadzili m.in. 4:0 czy 18:16, żeby w końcówce zrobiło się tylko 23:22. Wówczas rozgrywający Marcin Komenda posłał w bój Norbeta Hubera, który skończył ważną piłkę na 24:22. A set chwilę później zakończył się wynikiem 25:22. Hubera trzeba zresztą docenić, bo wicemistrz świata ewidentnie… przywitał się z turniejem. W poprzednich spotkaniach nie prezentował dobrej formy, ale w starciu z Turcją Komenda i koledzy z drużyny, mogli liczyć na tego środkowego.
Choć Polacy nie brylowali w elemencie dokładnego przyjęcia piłki, byli skuteczni w ataku. Najlepszym po polskiej stronie był Wilfredo Leon. W końcowym rozrachunku Polska dowiozła do mety również trzeciego, wygranego seta. Choć Turcja trzymała się dosyć blisko, m.in. mając 21:19 w końcówce, wydarzenia boiskowe nie pozwalały wskazywać, że coś złego może stać się Polakom. Skończyło się zresztą na… 25:19 i 3:0 w całym spotkaniu.
W półfinale reprezentacja Polski zagra z Włochami. Będzie to tym samym powtórka finału MŚ 2022 oraz ME 2023. Zdecydowanie można mówić o przedwczesnym finale. To spotkanie odbędzie się w najbliższą sobotę (tj. 27 września).
Mecze MŚ są pokazywane na antenach Polsatu Sport i Polsatu Sport Extra. Spotkania z udziałem reprezentacji Polski dodatkowo dostępne są na otwartej antenie Polsatu. Internetowo transmisje są dostępne za pośrednictwem m.in. Polsatu Box Go.
Imponujący bilans reprezentacji Polski siatkarzy na MŚ. Worek medali!
W klasyfikacji medalowej wszech czasów, spoglądając na mistrzostwa świata, polscy siatkarze zajmują czwarte miejsce. Polska sięgnęła po trzy złote medale (1974, 2014, 2018) i dwa srebrne krążki (2006, 2022).
Jak widać, poza pamiętnym sukcesem drużyny Huberta Wagnera – późniejszych mistrzów olimpijskich (1976) – na podium w imprezach rangi MŚ stawali w XXI wieku. Ostatnie lata są wyjątkowo udane, od 2014 roku nie zdarzyło się, żeby Polaków zabrakło w finale imprezy. Dodatkowo warto zauważyć, że odkąd zespół trenuje pod batutą Nikoli Grbicia, Polacy z najważniejszych wydarzeń za każdym razem wracają z medalem. Ostatni przykład? Złota Liga Narodów 2025, gdzie w turnieju finałowym w Chinach polscy siatkarze nie przegrali ani jednego seta w żadnym z trzech spotkań.
Dodatkowo warto pamiętać, że w przypadku reprezentacji Polski siatkarzy, mowa o: liderach rankingu światowego FIVB, aktualnych mistrzach Europy (2023), wicemistrzach świata (2022) i wicemistrzach olimpijskich (2024). To naprawdę wyjątkowe czasy dla męskiej siatkówki w Polsce. A co również godne podkreślenia, całościowo zaczęło się od… mistrzostw świata w 2006 roku. Wówczas to zespół prowadzony przez Raula Lozano postanowił przypomnieć się światu, wdrapując się na podium imprezy z najwyższej reprezentacyjnej półki. Był to pierwszy medal MŚ od czasów Wagnera.