Znajdą się tacy, którzy dwukrotne złoto z rzędu z turniejów olimpijskich w Tokio (2021) i Paryżu (2024), postawią wyżej od sukcesów Włochów i Polaków. Wówczas wychodziłoby na to, że to Francja jest numerem 1 wśród męskich reprezentacji siatkarskich. Jeśli jednak spojrzeć na ranking FIVB, tam liderami są Polacy, a wiceliderami siatkarze Italii. Czyli aktualni mistrzowie Europy (2023) oraz mistrzowie świata (2022).
Liga Narodów: Starcie gigantów o złoto w Chinach! Polacy wyszarpią złoto?
Historia rywalizacji polsko-włoskiej jest bardzo ciekawa, spoglądając na ostatnie lata. Wiele wątków mocno się bowiem przeplata. Ten pierwszy, nasuwający się właściwie od razu, to dwa ostatnie finały bardzo istotnych imprez dla reprezentacji europejskich. Właśnie z udziałem Polaków i Włochów.
W 2022 roku, w katowickim Spodku, pierwszy poważny sprawdzian reprezentacji dowodzonej przez nowego selekcjonera Nikolę Grbicia, siatkarze zdali na srebro. Choć Polacy, broniący wówczas dwukrotnego tytułu mistrzów świata (2014 i 2018), zaczęli od wygranego seta, ale kolejne trzy padły łupem Italii. Dodatkowego smaczku dodawał fakt, że Włosi sięgnęli po tytuł pod batutą… byłego trenera polskiej drużyny. Ferdinando De Giorgi w roli trenera reprezentacji Polski nie sprawdził się (delikatnie rzecz ujmując), ale z pewnością wyrwanie złotego medalu MŚ gospodarzom, miało dla niego wyjątkowy smak.
Zaledwie po roku przyszedł jednak czas na srogi rewanż. Srogi, bo nie skończyło się na 1:3, a na jeszcze pokaźniejszej przegranej. Tym razem jednak to Polacy byli górą, wygrywając finał mistrzostw Europy. Mało tego, finałowe granie miało miejsce – jakżeby inaczej – na Półwyspie Apenińskim. W Rzymie Polska zwyciężyła z Italią 3:0.
Co ciekawe, wyraźną „różnicą” w obu finałach jest postać Wilfredo Leona. Podczas MŚ 2022 trener Grbić nie miał w składzie przyjmującego, który dopiero powracał do treningów po kontuzji i poważnej operacji. Rok później Leon nie tylko znalazł się w turniejowej drużynie, ale został wybrany MVP finału złotych mistrzostw Europy.
Teraz przyszedł czas na finał VNL. Tu również ciekawa historia, mianowicie Włosi od 2018 roku – czyli od momentu, w którym Liga Światowa stała się Ligą Narodów – ani razu(!) nie stawali na podium tej imprezy. Co więcej, dwukrotnie byli gospodarzami turnieju finałowego (Rimini w 2021 i Bolonia w 2022), ale to nie pomogło w jakimkolwiek, choćby najmniejszym sukcesie. O motywację ze strony Włochów na niedzielę nie trzeba się zatem martwić.
Polacy? Mają pięć medali w dorobku, z czego jeden złoty, z 2023 roku. Jeśli zdobędą tytuł, wskoczą na czele klasyfikacji wszech czasów VNL. Na teraz po dwa złote krążki mają Francuzi oraz Rosjanie. Polska ma jedno złoto, srebro i trzy brązowe medale.
W kontekście VNL warto również zauważyć, że oba zespoły spotkały się w fazie interkontynentalnej tegorocznej edycji. Italia triumfowała w Chicago, ale wygrywając 3:2 po solidnej bitwie z Polakami.
VNL 2025: Polska – Włochy o złote medale! Kiedy i gdzie oglądać finał?
Mecz rozpocznie się w niedzielę (tj. 3 sierpnia) o godzinie 13:00 polskiego czasu.
Włosi w półfinale pokonali 3:1 Słoweńców. Od 9:00 polskiego czasu o brązowe krążki VNL 2025 zagrają za to Słoweńcy i Brazylijczycy.
Wszystkie mecze turnieju finałowego VNL 2025 siatkarzy będą pokazywane na antenach Polsatu Sport. Dodatkowo mecze reprezentacji Polski znajdą się w ramówce otwartego kanału Polsatu. Internetowo transmisje znajdą się na platformie Polsat Box Go.