Rezolucja ws. „wojskowego Schengen”
„Projekt rezolucji w sprawie mobilności wojskowej, przyjęty w poniedziałek przez komisje Transportu i Obrony, podkreśla pilną potrzebę ułatwienia szybkiego transgranicznego przemieszczania wojsk, sprzętu i zasobów w Europie, aby zapewnić gotowość do odparcia potencjalnej agresji ze strony Rosji” – czytamy w poniedziałkowym wieczornym komunikacie Parlamentu Europejskiego. „Posłowie do PE wzywają państwa członkowskie UE i Komisję Europejską do zwiększenia inwestycji w infrastrukturę transportową” – podano. Europarlamentarzyści poparli m.in. propozycję Komisji Europejskiej dotyczącą zwiększenia budżetu na mobilność wojskową w kolejnym długoterminowym budżecie do ponad 17 mld euro. Projekt rezolucji został przyjęty 56 głosami za, 11 przeciw i dwoma wstrzymującymi się. Najprawdopodobniej podczas sesji grudniowej zostanie poddany pod głosowanie plenarne.
„Będziemy mogli liczyć na większe środki”
– Będziemy mogli w Polsce remontować drogi, inwestować w mosty, ale również w autostrady, dojazdy do lotnisk, dojazdy do portów. Nasza poprawka dotycząca tego, żeby Polska była tym kluczowym krajem z punktu widzenia bezpieczeństwa wschodniej flanki, została utrzymana. To oznacza, że będziemy mogli liczyć na większe środki. To bardzo dobra wiadomość prosto ze Strasburga – mówił w poniedziałek europoseł KO Dariusz Joński. To ważny głos europarlamentu i presja na unijne kraje, bo to one będą ostatecznie decydować, ile pieniędzy będzie na mobilność wojskową w unijnym budżecie po 2027 roku i na jakie projekty pieniądze będą przeznaczone. Z czterech kluczowych korytarzy dla mobilności wojskowej trzy znajdują się w Polsce, bo zagęszczają się przy wschodniej granicy.
KE chce uprościć procedury i wzmocnić infrastrukturę
19 listopada Komisja Europejska przedstawiła założenia pakietu ws. tzw. „wojskowego Schengen”. Chodzi o szybsze przerzuty żołnierzy, broni, amunicji i paliwa z Europy Zachodniej na wschodnią flankę. Obecnie przy biurokratycznych wymogach, procedurach krajowych cała operacja zajęłaby 45 dni. Plan Komisji zakłada skrócenie tego czasu do kilku dni. Jak tłumaczyła szefowa unijnej dyplomacji, to zależy od wielu czynników. – Czy nasze drogi, tunele i mosty wytrzymają ciężar? Czy jest wystarczająco dużo wyznaczonych tras dla ruchów wojskowych? Czy mamy wystarczająco dużo wagonów kolejowych z platformami i jakie formalności musimy jeszcze wypełnić, chcąc przekroczyć granicę w razie kryzysu? Im szybciej będziemy w stanie przemieścić siły, tym silniejsze będzie nasze odstraszanie i obrona – podkreślała Kaja Kallas.
Czytaj również: Z aresztu prosto na marsz Brauna. „Kamraci montują radykalną, półkonspiracyjną organizację”
Źródła: Parlament Europejski, Komisja Europejska, IAR











