-
Pożary lasów w rejonie gór Sakar w Bułgarii trwają od kilku dni, obejmując ponad trzy tysiące hektarów i wymuszając ogłoszenie stanu klęski żywiołowej.
-
Zamknięcia dróg i autostrad oraz ewakuacje mieszkańców wpływają na lokalną społeczność oraz ruch turystyczny.
-
Walka z żywiołem jest utrudniona przez niedostatek nowoczesnego sprzętu i wysoką skalę ludzkiej nieodpowiedzialności, a Bułgaria zwróciła się o pomoc do UE.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Pożar wybuchł w rejonie gmin Harmanli i Lyubimets, niedaleko granicy bułgarsko-tureckiej. Silne zadymienie zmusiło władze do czasowego zamknięcia drogi prowadzącej do Turcji, co znacząco zakłóciło ruch drogowy w regionie. Trudne warunki – w tym upalna pogoda, silny wiatr i górzysty teren – dodatkowo utrudniają działania gaśnicze.
Bułgaria. Pożar w regionie gór Sakar. Ostrzeżenie dla mieszkańców i turystów
W związku z intensywnym ruchem turystycznym, szczególnie powrotem wczasowiczów z Turcji do krajów zachodniej Europy, bułgarska policja drogowa czasowo przekierowała ruch na alternatywne trasy w obrębie najbardziej zagrożonych odcinków.
W środę ogień zbliżył się do międzynarodowej autostrady Marica (A4), zmuszając służby do częściowego jej zamknięcia dla ruchu. Wzdłuż trasy zaczęto budować zabezpieczenia przeciwpożarowe, aby chronić infrastrukturę i podróżnych. Stan klęski żywiołowej ogłoszono w czterech miejscowościach położonych najbliżej zarzewia ognia.
Kierunek wiatru wieje od Grand Falls Windsor i Bishop’s Falls – co sprzyja dalszemu rozprzestrzenianiu się ognia. Władze apelują do mieszkańców, zwłaszcza właścicieli domków letniskowych i osób przebywających w sąsiedztwie ognisk pożaru, o zachowanie ostrożności oraz o ewakuację, jeśli zostanie taka decyzja podjęta.
W akcję gaśniczą zaangażowano ponad 60 strażaków, wspieranych przez 13 pojazdów pożarniczych, leśników oraz pracowników lokalnych administracji. Z pomocą przyleciał także helikopter gaśniczy, który wspomaga działania z powietrza.
Władze Bułgarii, która należy do krajów UE najbardziej dotkniętych w tym roku pożarami lasów, zwróciły się do Brukseli o pomoc w walce z żywiołem.
Według wstępnej wersji przyczyną pożaru był nieostrożnie rzucony niedopałek papierosa.
Seria pożarów w Bułgarii. Od początku roku wybuchły ponad 200 razy
Od początku roku w Bułgarii odnotowano ponad 200 dużych pożarów, które objęły tysiące hektarów lasów. Według straży pożarnej w 90 proc. ogień pojawił się w wyniku celowej działalności człowieka lub przez jego niedbałość. Tylko około 10 proc. pożarów spowodowały zjawiska naturalne – pioruny i susza wywołana 40-stopniowymi upałami.
Władze zdecydowały niedawno, że celowe spowodowanie pożaru będzie kwalifikowane jako akt terrorystyczny, za który grozi do 15 lat pozbawienia wolności.
Ekologicznej organizacja WWF twierdzi, że od 2010 do połowy 2025 roku w Bułgarii wybuchło 7115 pożarów lasów, które objęły powierzchnię 92 694 ha, w tym starego drzewostanu. Odbudowa zasobów leśnych po takich stratach będzie – zdaniem ekspertów – trudna i bardzo kosztowna.
Najpoważniejszym problemem Bułgarii w walce z pożarami jest brak nowoczesnego sprzętu. Straż pożarna nie ma samolotów gaśniczych, z 17 śmigłowców tylko cztery nadają się do użytku. W lipcu władze w Sofii zwróciły się w związku z pożarami o pomoc do Brukseli i cztery kraje unijne wysłały śmigłowce, a Szwecja dwa samoloty, które pozostaną w Bułgarii do końca sierpnia.
Rok temu rząd Bułgarii podjął decyzję o zakupie sprzętu gaśniczego, lecz dotychczas nic konkretnego nie zrobiono. Jedną z przyczyn jest spór komu np. samoloty mają podlegać – ministerstwu obrony czy MSW. W końcu lipca parlament udał się na wakacje, nie podejmując żadnej decyzji w tej sprawie.
Źródło: BNT News, BGNES, SakarNews.info