
W skrócie
-
Pożar w kościele pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie spowodował ogromne straty i możliwą konieczność rozbiórki budynku.
-
W archidiecezji lubelskiej zostanie zorganizowana zbiórka na odbudowę zniszczonej świątyni.
-
Akcja gaśnicza trwała wiele godzin, a msze przeniesiono do sali duszpasterskiej.
„Straty są ogromne, prawdopodobna jest rozbiórka kościoła. Serdecznie dziękujemy za wszelkie okazane wsparcie. Dziękujemy wszystkim, którzy pomagali w ratowaniu sprzętów kościelnych i przygotowaniu sal domu parafialnego do liturgii.” – poinformowała w komunikacie lubelska parafia.
Jednocześnie zaznaczono, że mimo pożaru, w dniu 26 grudnia odbędą się msze w godzinach takich jak zwykle. Zamiast w kościele, odbędą się one jednak w sali duszpasterskiej. Jedna z mszy ma być również transmitowana w internecie.
Pożar kościoła w Lublinie. Będzie zbiórka na odbudowę świątyni
W związku z pożarem, który zniszczył świątynię arcybiskup metropolita łódzki Stanisław Budzik poinformował, że w najbliższych dniach odbędzie się zbiórka pieniędzy na odbudowę kościoła.
„25 grudnia rano, z niewyjaśnionych dotąd przyczyn, pojawił się ogień na dachu kościoła pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Lublinie. Dzięki wielogodzinnej, ofiarnej i kompetentnej pracy strażaków pożar został ugaszony, ale straty są ogromne” – napisał abp Budzik.
„W najbliższą niedzielę, 28 grudnia, zbierać będziemy ofiary do puszek na najpilniejsze prace remontowe oraz zabezpieczenie zniszczonej świątyni. Niech księża proboszczowie poproszą członków rad parafialnych o ich zebranie” – dodał.
Metropolita lubelski zaapelował również do kapłanów z archidiecezji o wpłacanie pieniędzy z własnych środków na konto diecezjalne „jako wyraz solidarności ze wspólnotą parafialną pozbawioną możliwości modlitwy we własnym kościele”.
Lublin. Pożar dachu kościoła. Akcja gaśnicza trwała cały dzień
Informację o pożarze kościoła pod wezwaniem Najświętszego Serca Jezusowego przy ul. Kunickiego w Lublinie straż pożarna otrzymała w czwartek przed godziną siódmą rano. Na miejsce wysłano w sumie ponad 80 strażaków z niemal 20 zastępów straży pożarnej.
Ogień udało się ostatecznie opanować wieczorem. Akcję gaśniczą utrudniała pogoda – na miejscu panowało -12 stopni Celcjusza, przez co woda wykorzystywana przez strażaków zamarzała na dachu.
W pożarze nie było potrzeby ewakuacji, bowiem w momencie wybuchu pożaru w świątyni nikogo nie było. Nie wiadomo dlaczego w świątyni pojawił się ogień, jednak według obecnych na miejscu świadków, najprawdopodobniej przyczyną było spięcie.
– Kościelny wybiegł. Mówi, że pstryknął włącznik ogrzewania i iskry poszły – mówiła Interii jednak z parafianek obecnych na miejscu.











